Młodzież z Polski i Węgier zbadała, jak wyglądają współczesne relacje pomiędzy mieszkańcami krajów


2016-12-30
Jan Paweł II, Józef Bem i Fryderyk Chopin to trzech najbardziej znanych Polaków wśród mieszkańców Węgier, a najpopularniejsze w Polsce węgierskie atrakcje turystyczne, to Budapeszt, Balaton i Tokaj.

Zbadanie kulturowych relacji pomiędzy tymi dwoma krajami było jednym z zadań licealistów z woj. zachodniopomorskiego i ich kolegów z węgierskich gimnazjów w ramach projektu edukacji historycznej „Droga ku wolności” realizowanego przez Fundację EFRWP.

Według diagnozy społecznej przeprowadzonej przez uczniów trzech szkół z woj. zachodniopomorskiego do najbardziej znanych w naszym kraju atrakcji turystycznych Węgier należy Budapeszt, Balaton i Tokaj. Jak się okazuje, mimo że większość ankietowanych nigdy nie była w tym kraju i nie zna osobiście żadnego z jego mieszkańców, to Węgrów darzymy sympatią, doskonale znamy powiedzenie „Polak-Węgier dwa bratanki…” i podstawowe fakty historyczne stojące u jego źródła.

 

Jak Węgrzy widzą Polaków?

„Polak-Węgier dwa bratanki…” – powiedzenie taką samą popularnością cieszy się również na Węgrzech. Mimo, że jego geneza nie jest do końca dla wszystkich jasna, to większość badanych ma wiedzę o wspólnych dla obu krajów wydarzeniach historycznych i właśnie powiązania historyczne wskazuje, jako najważniejszy łącznik pomiędzy dwoma narodami.

Czy Węgrzy dobrze znają Polskę i chętnie ją odwiedzają? Podobnie, jak w przypadku ankietowanych Polaków, Węgrzy raczej rzadko odwiedzają nasz kraj. Jak więc Węgrzy nas postrzegają? Jak się okazuje, młodzież (w wieku do 29 lat) o naszym kraju nie wie za dużo, ale podobnie jak ich rodzice i dziadkowie kojarzy nas pozytywnie, jako dobrych, przyjacielskich i gościnnych.

Jednym z wniosków płynących z pracy uczestników projektu „Droga ku wolności” jest to, że przyjaźń między dwoma narodami ma największe znaczenie dla starszych pokoleń.W odpowiedziach osób należących do najmłodszego pokolenia widoczny jest natomiast obraz Europy współczesnej, w której nie istnieją granice. Pokolenia, które przeżyły okres sprzed 1989 roku w wieku dorosłym, przywiązują wagę do powiązań historycznych, w szczególności tych, które pamiętają z okresu socjalizmu i znają więcej faktów dotyczących współpracy pomiędzy naszymi krajami – mówi Krzysztof Podhajski, prezes Fundacji Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej. 

„Droga ku wolności” to polsko-węgierski projekt edukacji historycznej realizowany przez Fundację Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej przy współpracy Ambasady Węgier w Polsce od września do listopada 2016 roku. Wzięło w nim udział sześć szkół – Liceum Ogólnokształcące w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Wolinie, I Liceum Ogólnokształcące im. Adama Mickiewicza w Stargardzie, Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 4 w Szczecinie oraz trzy węgierskie gimnazja. Jego celem było przybliżenie uczniom węgierskim najnowszej historii Polski, a licealistom z Polski najnowszej historii Węgier.

Podczas zajęć szczególny nacisk został położony na wydarzenia z 1956 roku i przypadającej w tym roku 60-tej rocznicy wybuchu powstania węgierskiego oraz tzw. poznańskiego czerwca, które były wymierzone przeciwko sowieckiej dominacji. Pamięć o tych wydarzeniach została uczczona poprzez ustanowienie roku 2016 Rokiem Solidarności Polsko-Węgierskiej.

Diagnoza społeczna była zadaniem towarzyszącym zajęciom dydaktycznym i została przeprowadzona przez uczniów wszystkich szkół biorących udział w programie. Badanie zostało przeprowadzone w październiku 2016 roku metodą indywidualnych wywiadów wśród trzech pokoleń: rówieśników uczniów, ich rodziców oraz dziadków.

Projekt jest współfinansowany w ramach węgiersko-polskiego programu współpracy pozarządowej przy wsparciu Ambasady Węgier w Polsce. Więcej informacji o współpracy ministerstw: www.mfa.gov.hu/kulkepviselet/PL/hu i www.msz.gov.pl #polhun


Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

JI PR

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl