„Nie zgadzam się z matematyką. Uważam, że suma zer daje groźną liczbę.” St. J. Lec


2014-12-13
Co robić kiedy domorosły manager dość opatrznie rozumie przesłanie P. Druckera, zakładając, że jeśli „jedyną stałą rzeczą w organizacji jest zmiana", to należy stale zmieniać liczbę zatrudnionych redukując stanowiska pracy?

Jak bronić przed upadłością firmę inżynierską, gdy zamiast zakupu oprogramowania, sprzętu i szkolenia załogi, prezes ostatnie pieniądze trwoni na bezsensowne wyjazdy zagraniczne?
Jak zwrócić uwagę organów nadzorujących spółki z udziałem Skarbu Państwa na los niewielkiej (200-osobowej) firmy, która za sprawą mianowanego bez konkursu zarządu zmierza wielkimi krokami ku katastrofie?

W sierpniu ubiegłego roku w Biurze Studiów i Projektów Gazownictwa GAZOPROJEKT S.A. większościowy udziałowiec mianował nowy zarząd z pominięciem procedury konkursowej. W internecie huczało od plotek o nowo mianowanym prezesie, który zyskał mało zaszczytny tytuł „największego lenia" pośród warszawskich radnych, któremu w czasie 4-letniej kadencji w latach 2006-2010 udało się zadać jedno pytanie. Pracownicy liczyli jednak, że prezes „w biznesie się sprawdzi". Nowy zarząd rozpoczął pracę tradycyjnie, czyli od wręczania wypowiedzeń osobom z dużą wiedzą, umiejętnościami organizacyjnymi i wieloletnim stażem pracy w gazownictwie m.in. byłemu kierownictwu firmy, ale też geodetom, pracownikom administracyjnym, projektantom, kierownikom projektów. W zamian zatrudniono „krewnych i znajomych królika". Rozdrażnienie w zarządzie wzbudził jednak fakt, że zwolnieni pracownicy będący niezłymi fachowcami zamiast siedzieć z założonymi rękoma, szybko znaleźli zatrudnienie w branży i zaczęli stanowić naturalną konkurencję dla firmy. Jeszcze większą irytację wywoływały przypadki, kiedy dopiero co zwolnionego pracownika trzeba było z powrotem zatrudnić, bo bez niego nie mogły przebiegać podstawowe procesy w firmie.

Prezes w biurze pojawiał się równie często jak na posiedzeniach Rady m. st. Warszawy, a ponieważ, nie ufając nikomu, odebrał kadrze kierowniczej wszelkie upoważnienia, na jego biurku piętrzyły się umowy, faktury, wszelkie nawet najdrobniejsze zlecenia, niezbędne do realizacji prac projektowych, czekając na podpisanie. Stosy dokumentów do podpisu prezesa wkurzały tak bardzo, że czasem ze złości ich nie podpisywał. A one czekały dalej, kolejny tydzień na podpisanie, mnożąc się jak wyrzuty sumienia. Następnie prezes niefrasobliwie odpytywał Kierowników Projektów dlaczego mają opóźnienia w realizacji zadań projektowych.

Mimo pojawiających się debetów na koncie firmy prezes chętnie podejmuje kosztowne podróże służbowe np. do Wielkiej Brytanii, Gruzji, Nigerii i Dubaju. W Londynie ponoć prowadził negocjacje w firmą, która nota bene ma siedzibę również w Gliwicach i z którą biuro współpracowało już w latach wcześniejszych. W Gruzji nawiązał kontakty z władzami miasta, którego „...stałym elementem krajobrazu są bezpańskie psy, kury szukające jedzenia wśród odpadków. Nikt nie zwraca uwagi na krowy stojące pomiędzy śmieciami czy smutne konie na podmokłych łąkach" (www.gruzja.pl/poti). O Nigerii i Dubaju niczego już nie wyjaśniał, bo niefortunnie wybuchła w tym czasie „afera madrycka". Efekty tych, dość egzotycznych eskapad nikomu, poza prezesem, do dnia dzisiejszego nie są znane, nie przełożyły się na jakiekolwiek zlecenia dla firmy.

W ogóle zdobywaniu nowych umów zarząd poświęcał niewiele uwagi licząc, że portfel zleceń zapełni się sam. Podobnie na pastwę losu rzucono sprzedaż i managerowie ze zdziwieniem „odkryli", że po 10 miesiącach roku zrealizowano niewiele ponad 30 % planu. Pewnie nie mieli wiedzy, że firma inżynierska ma swoją specyfikę, mianowicie pieniądz wpływa do kasy dopiero po poprawnym wykonaniu dokumentacji. Współpraca projektantów różnych specjalności wymaga skupienia i spokoju, by projekt miał spójną technologiczną koncepcję, do której nawiążą wszystkie pozostałe branże. Jednak nowi szefowie wpadli na pomysł przeprowadzenia reorganizacji, w wyniku której w firmie zapanował jedynie chaos i dezorganizacja. Błaha sprawa jak zamówienie map do celów projektowych lub podkładów geodezyjnych, od których rozpoczyna się proces projektowy z powodu braku decyzyjności zarządu oraz zwolnienia całej pracowni geodezyjnej, urosła do rangi olbrzymiego problemu.

Apogeum kunsztu managerskiego osiągnął zarząd, wprowadzając skrupulatne przestrzeganie 8-godzinnego czasu pracy, prawdopodobnie by nie płacić za nadgodziny. Kadra inżynierska zamiast obliczać fundamenty pod kolumnę wydmuchową lub opracować schemat procesu technologicznego w trakcie zatłaczania gazu do podziemnego magazynu pieczołowicie przelicza, czy zbyt wcześnie nie opuściła stanowiska lub nie przekroczyła wyznaczonego czasu pracy o choćby pół minuty.

Planowany wynik finansowy będący konsekwencją takich działań zapowiada się na wielomilionową, największą w historii Gazoprojektu, stratę. Jednak zarząd nie widzi już innych możliwości obniżania kosztów, jak tylko kolejne redukcje zatrudnienia, nawet do 50-60 osób, przy jednoczesnym szusowaniu po drogach wypasionymi, nowiutkimi jeepami za ok. 300 000 zł sztuka, zatrudnianiu kolejnych znajomych, szastaniu firmowymi pieniędzmi na wystawne kolacje i krajowe przeloty.

Motywacja pracowników sięgnęła dna.

W takich sytuacjach aż ciśnie się na usta sentencja Stanisława Jerzego Leca „Nie zgadzam się z matematyką. Uważam, że suma zer (np. w zarządzie) daje groźną liczbę." 

 Akcjonariusze BSiPG Gazoprojekt SA i PGNiG SA



Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

stanczyk2014

Wasze komentarze (36):

  • avatar
    ~Robol, 2015-02-06 11:05:25

    Poleciała Finansowa,
    Poleciała też Kadrowa.
    Poleciała ma osłodę
    Prezesowa mądra głowa ...

  • avatar
    ~NoWay, 2015-01-05 12:45:02

    Bez większych sukcesów oraz większej sławy
    Przybył na Strzegomską zarządca z Warszawy.
    Po tym jak pan Prezes zdobył nową fuchę
    Pod szyldem naprawy zaczął rozpierduchę.

    Wpierw jedna Pracownia, potem część załogi,
    Nad Gazoprojektem zapadł półmrok wrogi.
    Już nie ważni ludzie, lata doświadczenia.
    Dla nowego Prezia nie ma to znaczenia.

    W końcu to menadżer aż z miasta Warszawy,
    Z namaszczenia PGNiG przybył, nie dla sławy.
    Więc patrzmy spokojnie, nie ma się co martwić,
    W końcu nie wypada firmy-matki karcić …

  • avatar
    ~Robol, 2014-12-21 01:04:35

    Mądre słowa napisał Akcjonariusz ...
    Może jeszcze nie jest za późno.
    Niestety, część zwolnionych fachowców musiała się przebranżowić i pewnie do firmy nigdy już nie wrócą.
    Ale goowno z Biura można jeszcze wypłukać ...

  • avatar
    ~Jeep, 2014-12-20 17:04:34

    A ja sie dziwie że obecny Zarząd nie boi sie jeszcze jeździć autami .....
    Zarządzie pomyśl o rodzinach na Święta!

  • avatar
    ~Bezlusterka, 2014-12-20 16:50:44

    Do Zainteresowanego : puszczę 110 akcji po 50 PLN.
    Info na portierni.
    Odchodzę z G po 32 latach! Zostawiłem tu zdrowie i oddałem sie tej firmie .... Dziś liście i trawa.

  • avatar
    ~Akcjonariusz, 2014-12-20 16:45:52

    Nobi, mądre słowa. Załoga, ZZ, Rada Pracownikow, przedstawiciele w RN i Akcjonariusze to organy które jeszcze coś mogą. Czemu posługują sie tylko anonimami - to nic nie da! Czemu nie powstało pismo o zbiorowym proteście do Prezesa PGNiG, czemu nie powstała petycja do Prezydenta Wrocławia z informacja o niszczeniu wrocławskiej firmy z 60 letnia tradycja, czemu nie zainteresowano Wojewody tak chętnie odznaczajacego pracownikow G w latach ubiegłych, a informacja do prasy - przecież to działa! A ministerstwa MSP, MG .... Przecież G projektuje strategiczne inwestycje dla kraju i posiada unikalna wiedzę historyczna! Załogo G - obudźcie się i nie dajcie sobie wmówić ze jesteście skazani na przegrywanie przetargów! Wygrywają je dziś firmy konkurencyjne które jakoś dają sobie radę z cenami i rosną w siłę a kilka lat temu uczyle sie od G jak projektować!

  • avatar
    ~nobi, 2014-12-20 14:20:06

    Każdy kto zna tą branżę gazowniczą wie, że obecny zarząd utopi tą firmę w szklance wody. Nie rozumiem tylko dzaiałań Prezesa Zarządu PGNiG:( w dobie uniezależnienia się od gazu z Rosji, taka firma jak Gazoprojekt powinna być na topie w obszarze wszelkich projektów związanych z gazem. Chyba, że chodzi o obniżenie jej wartości i sprzedaż jakiemuś milionerowi żeby on jeszcze wzbogacił się na zleceniach dot. gazu. Gratuluje pomysłu. Czemu pani Premier Kopacz się tym nie zainteresuje.

  • avatar
    ~gazownik, 2014-12-20 13:01:08

    nie dziwię się pracownikom, że nie protestuja, bo pewnie jak tylko podskoczą, to dostaną w nagrode wypowiedzenia.

    nie rozmumiem jednak prywatnych akcjonariuszy, który już nie pracuja i nic nie robia.

    prawda jest taka, ze przez zarzad zlożonyz ze znajomych królika, wasze akcje mają już śmieciową wartość...

    za niedlugo najbardziej oplacalne okaże się napalenia tymi akcjami w piecu

  • avatar
    ~Zimny, 2014-12-20 10:23:41

    Sprzedam akcje po 80 i za taka cenę jest jeszcze kilku chętnych.
    Prosze sie jakoś ogłosić.

  • avatar
    ~Półkownik, 2014-12-19 23:29:26

    Do Zainteresowanego - sprzedam po 100 ale w całości 250 szt. Te 800 zł za sztukę to fantazja.

  • avatar
    ~Kasta, 2014-12-19 21:00:46

    W Gazoprojekcie od zawsze panowal nepotyzm. Zatrudnienie i awanse były tylko dla rodziny i dla koleżeństwa. Niktt nie walczyl z tym gdy bylo dobrze.
    Podzial prac dobrze znany. Rodzina i znajomi kierują i piją kawę, a robole są od pracy.
    Teraz są jeszcze szkodniki z warszawy, ktorzy też mają rodziny i sporo swoich znajomych, którzy chętnie zainkasują klika lub kilkanaście tysi na miesiąc. dla wszystkich miejsca nie starczy, a już w szczegolnosci nie wystarczy kasy.
    Szkoda ze stara gwardia tego nie widzi i pewnie ma nadzieje, ze zadziała stara zasada - mierny, bierny, ale wierny.

  • avatar
    ~Robol, 2014-12-19 15:41:37

    do Ona: "akcje? Może 800zł/szt"
    No tak ...
    Doróbmy się na gruzach firmy ...
    Nie ważne co się dzieje, grunt, że mam ciepłą posadkę i kaskę ...
    Viva kliki Gazoprojektowe ...

  • avatar
    ~ONA, 2014-12-18 21:35:47

    Głosie rozsądku, popierasz Zainteresowanego..., czy to znaczy, że też chcesz kupic akcje? Może 800zł/szt.?

  • avatar
    ~glos rozsądku, 2014-12-18 21:10:47

    Popieram w pełni Zainteresowanego. Szkoda marnować potencjał. W fimie zimuje wiele osób, kadry kierowniczej również, jeśli nie w szczególności, ktorzy nie pradzą sobie specjalnie na rynku,
    Ale każdy solidny projektnat z uprawnieniami przy odrobinie checi może zarabiać dwa razy wiecej. Bo czasy barbórek i premii mineły bezpowrotnie.

    Poza ty zostae kwestia czysto osobista. Jak doświadczony, rozsądny inżynier z uprawnieniami może dawać się dymać za śmieszne pieniadze gamoniom z Warszawki. To się kupy nie trzyma!

  • avatar
    ~Zainteresowany Bardziej, 2014-12-17 19:09:39

    Sytuacja Gazoprojektu jaka jest to widzimy sami. Artykuł jej nie zmieni.
    Ciekawi mnie ilu by było chętnych zaryzykowania ciepłych posad i wzięcia spraw w swoje ręce ? Można pozyskać kasę na początek i kilka zleceń. Trzeba wybić sobie z głowy prace po 8h i uprzedzić rodziny ze przez pierwszy rok lepiej nie będzie. Trzeba wiedzieć że jeśli odejdzie najlepszych 10 specjalistów to Gazoprojekt straci nie tylko ster ale i żagiel. Spytajcie koleżeństwo i wrzućcie mi tu prosze taką statystykę.

  • avatar
    ~Zainteresowany, 2014-12-17 18:59:12

    Jestem zainteresowany akcjami Gazoprojektu. Proszę o podanie kilku realnych propozycji.

  • avatar
    ~z chmury, 2014-12-16 11:35:15

    Młody jesteś "Jajcarz"gratuluję fajny kabarecik na Barbórkę ,w przeciwieństwie do "pieska-L"który obraża większość uczciwie pracujących i nie odróżnia kk od kpk. Strona internetowa żenada pokazuje "efekty"ciężko pracującego nie rządu, tzw derekcji i akolitów za b.dużą kasę.Zarobiony na "wyprzedażach"Pełnomocnik nie zmieniłPolityki tzw.Jakości- to sabotaż?

  • avatar
    ~przechodzien, 2014-12-16 10:44:11

    jeżeli zarząd GAZO to ludzie powiazani z pis to przecierz po/psl chętnie z nimi zrobia porządek żeby podniesć swoje słupki
    może i firmę uratuja
    a jak nie to propnuje oficjalnie odwołać sie do władz pis
    może ich ustawią w obawie przed skandalem jak 'madrytczykow'

  • avatar
    ~Buszujący w Konopiach, 2014-12-15 23:32:54

    ~młody co bierzesz? Podziel się, może my w firmie też musimy to zażyć, wtedy będziemy wszyscy równo i otępiale przyklaskiwać Twojemu Guru. Piszesz, że po krótkiej rozmowie stwierdziłeś , że rozmawiasz, że światłymi i nowoczesnymi menadżerami. Sądzisz, że my po kilku, kilkunastu i kilkudziesięciu latach zatrudnienia Firmie narzekalibyśmy, gdyby ktoś chciał sprawić ,że w Gazo jest stabilizacja i pewność zatrudnienia? Słyszałeś może, że Gazo kiedyś było Gazelą Biznesu i dostawało nagrody Kapitał Ludzki? Teraz pod koniec każdego miesiąca czekamy na kogo przyjdzie "kryska na Matyska" i kto tym razem pożegna się, być może po kilkudziesięciu latach zatrudnienia, z pracą. Wszystko co można nam już było zabrać zostało zabrane, a Twój Guru twierdzi, że praca z założenia jest nieprzyjemnością. On zapewne swoją pracę kocha. Za taką kasę, uwierz, wszyscy byśmy ją kochali. Na razie nasze płace zmalały i to +/- o 30%.
    Piszesz o tzw. Doradcach Zarządu, czy masz na myśli panią Sz. i jej błyskotliwy awans ze Specjalisty do Spraw Papierów Ozdobnych na Doradcę w Biurze, o którym pewnie wcześniej nawet nie słyszała?
    Ty ~młody oczywiście też się znasz na fizyce kwantowej, prawie, medycynie i naturalnie na polityce. My jako kadra techniczna mamy w sobie na tyle dużo pokory, żeby wiedzieć, że w trzy miesiące nie da się zaprojektować huty, elektrowni czy innego kosmodromu.
    Na koniec ~młody, to, że powstają te artykuły to taki nasz pewnie ostatni krzyk rozpaczy i w przeciwieństwie do Twoich Idoli, właśnie troska o firmę. Twoi Faworyci nie cenią nic i żadna tradycja nie jest dla nich ważna. Takie małe nuworyszostwo.

  • avatar
    ~Przyjaciel, 2014-12-15 22:04:59

    "Rozsądny" to z pewnością wysokoopłacany koleś prezesa marcina ,ale zapomniał ,że może się nie zmieścić wśród tych 80 i wtedy pogadamy...

  • avatar
    ~chyba trochę starszy, 2014-12-15 21:53:49

    Nigdzie nie napisałem, że winne lub nie winne jest PIS, PO lub PSL. To Pan lub Pani tak napisał i przypisał mi jakieś działanie logiczne. Dziwi mnie tylko, że jeżeli obecnie w kraju rządzi partia X, to do zarządu firmy zależnej od skarbu państwa wybiera się władze partii Y. Obsesje na punkcie katolicyzmu to ma jak widzę Pan lub Pani. Może Pan lub Pani zdradzi źródła, z których to dowiemy się kto w zarządach spółek skarbu państwa jest masonem a kto nie.

  • avatar
    ~anonim, 2014-12-15 21:51:57

    o jakiej rozłące tu mowa, skoro prezes większość czasu spędza w Warszawie, a tylko okazjonalnie pojawia się we Wrocławiu?

  • avatar
    ~Przyjaciel, 2014-12-15 21:45:42

    "młody" to z pewnością główny przydupas prezesa Gazoprojektu...
    Rozłąka z żoną i dziećmi nie zapewni zleceń i wygranych przetargów...
    Zaprojektować można wszystko , tylko konieczne jest merytoryczne przywódctwo a terminy to odpowiedzialność zarządu ,który musi zapewnić optymalną organizację pracy i kompetentny nadzór...

  • avatar
    ~wina tuska, 2014-12-15 21:37:20

    Do:
    ~chyba trochę starszy
    Widzę, że pan też na pisowskim garnuszku. To znamienne dla tej partii, ze po wsze czasy wszystko będzie wina tuska.
    Co do tego ma kościółek i PiS? Śpieszę wyjaśnic niedoinformowanemu koledze.

    Otóż sprawą poruszoną choćby w tym artykule jest, że prezes to aktywny działacz partyjny. Kolega prezesa to aktywny działacz katolickiej masonerii Szpitalników.
    Ale oczywiście to prawdziwi polacy-katolicy i jak sobie wymodlą, to i w biznesie im sie powiedzie.

    A wszytskiemu jak zwykle winne PO i PSL - pogratulować logiki!

  • avatar
    ~chyba trochę starszy, 2014-12-15 20:56:46

    a co do tego ma kościólek i Jarek? Z tego co się orientuję to w Polsce rządzi obecnie koalicja PO i PSL i to z tej koalicji wg klucza partyjnego wybierane są zarządy spółek Skarbu Państwa w tym Waszego biura.

  • avatar
    ~do młody, 2014-12-15 20:44:21

    @ młody - pozwól, że dokonczę twoją wypowiedź:
    a tak w ogóle Marcin i Tomek to fajne chlopaki. Chodzimy razem do kościólka, zawsze klaszczemy na wiecach Jarkowi i zawsze jakaś praca sie dla nas znajdzie. Jak nie w polkomtelu, to w pernie.

    Wazelina aż się uszami wylewa!

  • avatar
    ~stary, 2014-12-15 19:10:05

    Z zainteresowaniem przeczytałam wiernopoddańczy komentarz "młodego". "Młody" pewnie jeszcze nie wie, że w biurze mamy systemy, w których zapisane są delegacje, faktury itd. Dlatego już na Walnym Zgromadzeniu w maju tego roku akcjonariusze protestowali przeciwko bezsensownym delegacjom zarządu, które nie przynoszą żadnych zleceń. Podpowiem też "młodemu", że już w maju RN otzymała wniosek o odwołanie zarządu. Do dnia dzisiejszego "nie podzieliła się chętnie informacją zwrotną".

  • avatar
    ~młody, 2014-12-15 17:07:15

    Te artykuły to czysta prowokacja. Jakie pijawki, jakie wyjazdy zagraniczne, jakie szastanie pieniędzmi… Obecny Zarząd jest bardzo dobry: Prezes i jego zastępca mają głowy na karku. Już po krótkiej rozmowie słychać i widać, że Zarząd, Dyrekcja oraz ich Doradcy to prawdziwi współcześni menadżerowie, że mają jakąś wizję i dobro tej firmy jest dla nich najistotniejsze. Którego z Was niesłusznie ich oczerniający stać by było na wyjazd do innego miasta do pracy, na rozłąkę z rodziną, z dziećmi. Prezes i dyrekcja może i jeżdżą za granicę, ale są tego efekty: wystarczy spojrzeć na stronę internetową firmy. A projektanci i asystenci tak niby narzekają a mają stworzone bardzo dobre a wręcz idealne warunki do pracy. Nie muszą pracować po godzinach. Gdyby wyrabiali się w terminach umownych ze swoimi pracami na pewno zostaliby dodatkowo wynagrodzeni. Zamiast myśleć o szukaniu nowych kierunków rozwoju firmy, to projektanci wolą wyszukiwać preteksty, że nie znają się na hutnictwie, kolejnictwie itd. Ale tak to już jest w tym kraju, ten kto chce dobrze musi się liczyć z bezpodstawną krytyką i nienawiścią innych. Jeżeli pracownikom byłoby tak źle jak pisze autor artykułów na pewno zwróciliby się do Rady Nadzorczej. Przecież w RN są pracownicy załogi, przez nią zresztą wybrani. Zawsze można się do nich zwrócić, jeżeli ma się wątpliwości. A i oni chętnie podzielą się informacją zwrotną z posiedzeń rady. Trzeba zakasać rękawy i pracować a nie tylko narzekać na i niesłusznie szkalować Zarząd i Dyrekcję.

  • avatar
    ~dekoder, 2014-12-15 16:07:17

    Skoro rynek nie narzeka na brak biur projektowych, to zalecam pracownikom szukać sobie aktywniejszych pracodawców. Państwowe wprawdzie wygodne, ale Tytanic też był wygodny...

  • avatar
    ~były pracownik, 2014-12-15 16:06:41

    To wszystko czysta prawda. Dodać należałoby tylko, że podejrzanie błędne decyzje i kłopoty finansowe zaczęły się już jedno panowanie wcześniej. To, po którym spadły na Gazoprojekt przebojowe pijawki z Warszawki by dorżnąć zdychającego konia.

  • avatar
    ~ola, 2014-12-15 14:53:30

    Myślę , ze o tym fakcie trzeba poinformować naszą PANIĄ PREMIER.
    Niech Zarząd Gazoprojektu odpowiada.......

  • avatar
    ~Mgr inż., 2014-12-15 11:38:52

    Brawo, dla autora "stanczyk2014". Pozdrawiam Stańczyka :)
    Pomimo uchybień formalnych przy wręczaniu wypowiedzeń w Pracowni Geodezyjnej, niespełnienie zapisów przepisów wewnątrzzakładowych, Sąd Pracy nie widział problemu ... Skoro Pracownia została zlikwidowana de facto, to o chodzi? Jakieś przepisy wewnętrzne? Podejrzewam dodatkowo zarząd o fałszowanie dokumentów, ale co z tego, jak nie ma żadnych dowodów ... ?
    Może wreszcie ktoś pogoni "towarzystwo z Warszawy", które potrafi tylko niszczyć i pogłębiać krytyczną sytuację firmy ...

  • avatar
    ~funia, 2014-12-15 10:40:26

    @Rozsądny: projektantów, musi obsłużyć pozostały personel firmy. Np. geodeci, analitycy finansowi, asystenci projektantów i pozostały personel wsparcia. To normalna praktyka rynkowa.

  • avatar
    ~111, 2014-12-15 09:51:40

    kiedy wreszcie zacznie się popierac i doceniać male i średnie firmy? To niemozliwe żeby nic sięnie dało zrobić z takim leniem!! ciekawe kto sprowokował takie zmiany w firmie?

  • avatar
    ~życzliwy, 2014-12-15 09:49:25

    słówko do rozsądnego: albo napisz konkretnie co masz na myśli albo milcz. Bo to co napisałeś nie ma sensu.
    A pracownikom ww. firmy życzę wytrwałości i spokoju. może wreszcie ktoś zauważy co sie tam dzieje i coś z tym zrobi. Najlepiej to wykańczaćpolskie firmy z dlugoletnim stażem.

  • avatar
    ~Rozsądny, 2014-12-15 08:11:54

    A ilu w Gazoprojekcie pracuje projektantów? 60? A ile jest zatrudnionych w sumie osób? 200? To jak awans zostanie 80 osób, to wtedy pogadamy.


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl