Pożar na niby uratuje na serio


2016-11-30
Próbna ewakuacja służy sprawdzeniu procedur i systemów w biurowcach. Jednocześnie wyrabia w pracownikach prawidłowe nawyki zachowania się w czasie pożaru. To ważne, bo zdecydowana większość Polaków nie wie co robić, gdy pojawi się ogień…

Z badania przeprowadzonego przez instytut badawczy IQS wynika, że większość Polaków nie wie, jak postępować w przypadku pożaru. Aż 22% ankietowanych swój poziom wiedzy na ten temat ocenia na mierny, 42% na dostateczny, niemal 30% na dobry, a jedynie 7% na bardzo dobry. Co jednak ważne, ankietowani odczuwają potrzebę poszerzenia swojej wiedzy na temat zachowania w czasie pożaru. Na edukację w tym zakresie mogą liczyć osoby zatrudnione w kompleksach biurowych. 

- Właściciele i zarządcy nieruchomości przeznaczonych dla ponad 50 stale je użytkujących osób muszą raz na 2 lata przeprowadzić próbną ewakuację obiektu. W przypadku kompleksów biurowych oznacza to ćwiczenia przeciwpożarowe dla niekiedy nawet tysięcy pracowników. Wykonanie takiej próby pozwala z jednej strony ocenić i ewentualnie poprawić bezpieczeństwo w budynku, ale jednocześnie pomaga uczestnikom ewakuacji wyrobić prawidłowe nawyki zachowania się podczas pożaru - mówi Elżbieta Bojanowska z Allcon Investment, właściciela gdyńskich obiektów wchodzących w skład kompleksu Łużycka Office Park i biurowca Łużycka Plus.

Obowiązek przeprowadzania próbnych ewakuacji wynika z rozporządzenia w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków[1] i dotyczy właścicieli i zarządców budynków zarówno mieszkalnych, jak i przeznaczonych do innych celów, m.in. prowadzeniu działalności gospodarczej. Ćwiczenia są okazją do zweryfikowania istniejących procedur i działających w budynku systemów.

- To jednocześnie szansa na sprawdzenie reakcji na alarm oraz praktyczne przeszkolenie nie tylko pracowników biurowca, ale także osób odpowiedzialnych za ich bezpieczeństwo, np. pracowników ochrony. Ujawnienie potencjalnych problemów podczas takiej próby pozwala na wdrożenie rozwiązań, które będą chronić użytkowników biurowca na wypadek prawdziwego zagrożenia. Z tego powodu warto, aby każda zaangażowana w ćwiczenia osoba traktowała je jako coś więcej niż tylko „żmudną obowiązek" - mówi Elżbieta Bojanowska z Allcon Investment.

Próbna ewakuacja w praktyce...

Sposób przeprowadzenia próbnej ewakuacji budynku obrazuje przykład gdyńskiego kompleksu biurowego Łużycka Office Park. Oprócz właścicieli i najemców biurowców w organizację ćwiczeń zaangażowani byli specjaliści z zakresu facility management (FM) oraz lokalny oddział Państwowej Straży Pożarnej - jej obecność to konieczny element ewakuacji. Pierwszym krokiem do zorganizowania tego typu próby jest dokładne określenie typu zagrożenia pożarem, które ma następnie wpływ na charakter podejmowanych w trakcie akcji działań.

- Próbna ewakuacja powinna stanowić jak najwierniejsze odbicie prawdziwego zagrożenia. Nie polega więc ona na tym, że zarządca kompleksu biurowego wydaje wszystkim użytkownikom polecenie opuszczenia budynków. Kluczowe jest doprowadzenie do sytuacji, w której systemy bezpieczeństwa zadziałają samoczynnie i tym samym uruchomią odpowiednie służby i procedury postępowania w przypadku pojawienia się ognia czy dymu - tłumaczy Michał Rejkiewicz, Project Manager w SPIE Polska, firmie odpowiedzialnej za obsługę nieruchomości w zakresie FM.

Kolejnym etapem jest ustalenie planu wydarzeń i rozpisanie scenariusza. Dokonuje się tego wspólnie z właścicielem obiektu, a działania muszą być zaplanowane co do minuty. Należy także przygotować wszystkie narzędzia niezbędne do realizacji akcji. Trzeba zatem np. zakupić świece dymne, dzięki którym można wytworzyć bezpieczny dla ludzi dym. Wstępny plan powinien także uwzględniać sposób i miejsce rozprowadzania dymu, a także określać metody jego usunięcia już po zakończeniu działań.

- Zawsze należy pamiętać, że po akcji ewakuacyjnej pracownicy budynku muszą powrócić na swoje stanowiska, gdzie zastaną odpowiednie warunki do pracy. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której  po zakończonych działaniach nie ma możliwości powrotu do budynku, bo wewnątrz nadal występuje duże zadymienie z urządzeń lub elementów, które miały ten dym sztucznie wytworzyć - zauważa Michał Rejkiewicz ze SPIE Polska.

Koordynowana przez SPIE Polska próbna akcja ewakuacyjna w Łużycka Office Park trwała ok. 13 minut. W momencie uruchomienia alarmu windy we wszystkich budynkach automatycznie zjechały na parter. Do przyjazdu Straży Pożarnej, która przejęła opiekę nad akcją, ewakuacją kierował dowódca ochrony. Wszyscy pracownicy opuścili swoje biura i zebrali się na placu przed biurowcami, a wyznaczeni w każdej z firm koordynatorzy przekazali dowódcy kompleksu raport z przeprowadzonych działań. W akcji wzięło udział niemal 1 tys. pracowników ze wszystkich 5 obiektów wchodzących w skład gdyńskiego parku biurowego.

Ogólne zasady postępowania podczas ewakuacji - należy:

  • zachować spokój i nie ulegać panice,
  • ściśle podporządkować się poleceniom osób przeprowadzających ewakuację,
  • okazywać życzliwość i ewentualnie wspierać innych w czasie opuszczania zagrożonego pomieszczenia lub budynku,
  • nie zastawiać dróg ewakuacyjnych i nie pozostawiać na nich przedmiotów utrudniających ruch i ewakuację,
  • utrzymywać stały kontakt z innymi osobami, m.in. z kierownikiem ewakuacji.


[1] Pełna nazwa: Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 czerwca 2010 r.  w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów.


Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

brandscope

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl