Czy warto opalać się w grudniu?
Krótkie dni, długie noce, zachmurzone niebo i opady…
I w tym wszystkim my, zmęczeni aurą ludzie tęskniący za muśnięciem słońca, ludzie, którzy próbują przetrwać zimny sezon niczym niedźwiedzie zapadające w sen zimowy. A może warto jednak rozważyć podarowanie sobie trochę słoneczka?
Nawet w grudniu trzeba skądś czerpać radość i energię. Wiosną i latem doładowujemy się naturalnym słońcem, ale zimą słońca jest po prostu za mało… Nie każdemu do szczęścia wystarczą świąteczne światełka, są tacy, którzy potrzebują światłoterapii w nieco mocniejszym wydaniu. Ta grupa osób zapewne zimą rozważy skorzystanie z solarium.
Bezpieczna dawka słońca
Grudzień to wprawdzie nie jest szczyt sezonu w solariach, ale obserwujemy, że coraz więcej osób przychodzi choćby po to, by przygotować skórę przed planowanym wyjazdem do ciepłych krajów – mówi Dominik Wrzos z Polskiego Związku Solaryjnego, który prowadzi salon we Wrocławiu. Po prostu szukamy tego słońca, tego doładowania energii, którą otrzymujemy wraz z wystawieniem się
na promieniowanie ultrafioletowe. Jeśli mamy jakieś obawy, czy to jest na pewno zdrowe, warto wiedzieć, że w nowoczesnych solariach możemy teraz liczyć na bezpieczna dawkę słońca.
I to jest bardzo dobra wiadomość, bo aktualnie, w związku z pandemią, wiele osób nie decyduje się na wyjazdy, ale z solarium nadal może skorzystać. Warto więc właśnie teraz sprawdzić, jak zmieniła się usługa solaryjna od momentu wprowadzenia ograniczeń ustawą z 2017 roku – przekonuje prezes PZS. Wielu właścicieli solariów zareagowało na nowe przepisy i dostosowało swoje punkty usługowe
do zaleceń Ministerstwa Zdrowia i wymagań WHO. W tej chwili większość nowoczesnych salonów proponuje bezpieczne opalanie w tzw. europejskiej normie, czyli wydłużony w czasie relaks
ze światłoterapią w roli głównej i szumem fal lub ulubioną muzyką jako tłem podczas seansu. Te usługi już od dłuższego czasu zmieniają się w kierunku beauty & wellness, oferując odbiorcom coś, co można spokojnie nazwać wyjątkową chwilą dla siebie – chwilą, którą warto sobie podarować jako ulgę od pędzącego przedświątecznego czasu.
Korzyści z solaryjnej światłoterapii
Bez słońca czujemy się apatyczni, zmęczeni, szarzy. Jest nam smutniej, łatwiej popadamy
w melancholię i przygnębienie. Tymczasem już kilka minut opalania może poprawić samopoczucie
i doskonale wpłynąć na nasz nastrój – stwierdza Paweł Grabowski z PZS. I mówię to z własnego doświadczenia – po wizycie w solarium czuję w moim organizmie wysyp endorfin, hormonów szczęścia i od razu pozytywniej patrzę na świat.
Promieniowanie ultrafioletowe wzmacnia też naszą odporność, dostarczając ważnej dla nas witaminy D. Skąd mamy ją czerpać jesienią i zimą, może właśnie z wizyt w solariach? – zastanawia się Grabowski. Najnowsze badania dowodzą także, że witamina D może zbawiennie wpłynąć na naszą zdolność do radzenia sobie z zakażeniem COVID-19. Dzięki odpowiednio wysokiemu stężeniu cholekalcyferolu nie tylko rzadziej będziemy chorować, ale także lepiej zniesiemy przebieg infekcji i szybciej powrócimy do zdrowia.
Bezpiecznie, czyli z umiarem
Zimą nasza skóra staje się bardziej wrażliwa, szybciej się przesusza. Jeżeli więc chcemy korzystać
z solarium – musimy zadbać o umiar. Wybierzmy solarium, w którym możemy skorzystać z usługi
w normie bezpieczeństwa – zapytajmy, czy w danym miejscu jest to wdrożone – radzi Dominik Wrzos. Poprośmy też personel o wskazówki, jak bezpiecznie skorzystać z usługi – o ile oczywiście nie otrzymamy takich porad z automatu – tak powinno być w nowoczesnych, bezpiecznych miejscach. Nie wybierajmy zbyt długich i częstych sesji, korzystajmy raz na jakiś czas z takiej formy relaksu. Chrońmy też skórę, stosując odpowiednie kosmetyki, pamiętajmy też o ochronie oczu i znamion – po prostu opalajmy się
z umiarem.
Pamiętajmy, że z solariów mogą korzystać wyłącznie osoby pełnoletnie, które dodatkowo nie mają żadnych przeciwwskazań do opalania czy to na plaży, czy w innych okolicznościach. Zdecydowanie odradzamy też wizytę w solarium, jeśli u kogoś występują pieprzyki lub przebarwienia, świeże rany
na skórze, niezagojone tatuaże, opryszczka lub trądzik – przypomina Paweł Grabowski. Z solarium muszą też zrezygnować osoby stosujące niektóre leki oraz ci, którzy przeszli wybrane zabiegi kosmetyczne, np. z użyciem kwasów czy środków wybielających.
Jeśli więc tylko możemy, w ten najkrótszy miesiąc w roku dajmy więc sobie trochę słońca w bezpiecznej dawce – na poprawę odporności i dobrego humoru.
Nadesłał:
Aneta Koszyczek
|