W tegorocznym sezonie wakacyjnym ogród każdego dnia odwiedzało średnio prawie 10 tysięcy osób. Rekord frekwencyjny padł 14 sierpnia, kiedy pojawiło się w nim ponad 23 tysięcy gości. – Wielki skok w liczbie odwiedzających notujemy od momentu otwarcia Afrykarium – mówi prezes zoo Radosław Ratajszczak. – Skala sukcesu okazała się ogromna, ale co najważniejsze, dodaje nam energii do dalszego rozwoju. Dobre wyniki frekwencyjne to kontynuacja trendu z poprzednich lat. Tylko w 2015 roku wrocławski ogród odwiedziło blisko 1,9 mln osób, co dało piąte miejsce wśród wszystkich europejskich ZOO i uplasowało tuż za placówkami z takim miast jak: Berlin czy Wiedeń.

Afryka dzika w Afrykarium

Sztandarowa inwestycja jak magnes przyciąga polskich i zagranicznych turystów. Na  prawie 9 000 m2 powierzchni odtworzone zostały różne ekosystemy związane ze środowiskiem wodnym Czarnego Lądu. Stworzenie
i utrzymanie odpowiednich warunków życia dla egzotycznych zwierząt wymagało zastosowania wielu wyjątkowych technologii, dotyczących zwłaszcza filtracji wody i wentylacji. To jedyny taki projekt w Polsce i jeden
z najnowocześniejszych na świecie. Co istotne, cały czas się rozwija. – Afrykarium jest jak żywy organizm. Nigdy nie będzie projektem finalnie zamkniętym, gotowym. Zawsze będzie się zmieniać i zaskakiwać przy kolejnych wizytach w zoo – podkreśla Radosław Ratajszczak. – Wpisuje się także w naszą koncepcję zmiany myślenia o ogrodzie zoologicznym. Chcemy, żeby był to obiekt całoroczny, postrzegany jako atrakcyjne miejsce spotkań towarzyskich, edukacyjnych czy nawet biznesowych. W obiekcie znajdują się restauracja, duża sala konferencyjna ze 168 miejscami oraz dwa mniejsze pomieszczenia: edukacyjne oraz VIP.

Pisanki, gwiazdy i pingwiny

Wrocławski ogród wciąż poszukuje nowych form rozwoju i podniesienia atrakcyjności swojej oferty. W tym roku rozszerzył działalność edukacyjną, uruchamiając projekt „Bioodkrywcy” realizowany we współpracy z Aglomeracją Wrocławską. Cykl warsztatów dla najmłodszych w atrakcyjny sposób przybliża im tematy przyrodnicze, zachęcając do zdobywania wiedzy i nowych umiejętności. Z oferty edukacyjnej zoo skorzystało tylko w tym roku już 20 tysięcy dzieci.

Sukcesem okazała się także wielkanocna akcja malowania pisanek, w ramach której znane osoby ozdabiały wydmuszki jaj różnych gatunków ptaków, licytowane następnie na portalu aukcyjnym Allegro. Do akcji przyłączyli się m.in. Anna Dymna, Marek Krajewski, prof. Jan Miodek, Łukasz Zagrobelny L.U.C i Agnieszka Szulim, a zdobyte pieniądze zoo przeznaczyło na rzecz ratowania tońców – gatunku afrykańskich pingwinów przylądkowych. 

Naturalnie dla przyszłości

We wrocławskim zoo można obecnie zobaczyć ponad 10 tysięcy zwierząt należących do 1122 gatunków.
Pod względem bioróżnorodności kolekcja plasuje się w pierwszej trójce ogrodów zoologicznych w Europie. – Nasz ogród odgrywa dużą rolę w międzynarodowej hodowli gatunków zagrożonych, którą koordynuje Europejskie Stowarzyszenie Ogrodów Zoologicznych i Akwariów  – podkreśla Radosław Ratajszczak. – Nasi mieszkańcy zasilają także hodowle w innych ogrodach na świecie. Mamy nadzieję, że ich potomkowie kiedyś powrócą do środowiska naturalnego.

W mijającym sezonie udało się  wyremontować budynek, w którym powstanie nowe ambulatorium dla weterynarzy, a także zagospodarować kolejne pomieszczenia na wybieg i trzy terraria dla waranów. Pracownicy ZOO cały czas dążą do zapewnienia zwierzętom jak najlepszych warunków. W tym celu skutecznie współpracują także z lokalnymi partnerami i sponsorami. W najbliższych planach jest budowa wybiegu dla panter mglistych
i śnieżnych.

Wszystkie działania ogrodu na bieżąco można śledzić zarówno na stronie internetowej, jak i mediach społecznościowych – profil wrocławskiego zoo ma na Facebooku prawie 70 tysięcy fanów, a Afrykarium – ponad 42 tysiące.