Jak bezpiecznie ratować życie z defibrylatorem AED?
Jedyną szansą na leczenie Nagłego Zatrzymania Krążenia (NZK) jest wczesna defibrylacja. Kiedy znajdziemy się w krytycznej sytuacji warto zatem wiedzieć, że tak samo ważne jak udzielenie pierwszej pomocy jest zapewnienie sobie bezpieczeństwa oraz jak poprawnie korzystać z urządzeń AED.
Dobra ocena sytuacji
– Zachowanie spokoju i właściwie rozpoznanie to podstawa naszych działań – instruuje Rafał Sikora, strażak w PSP w Katowicach i kontraktowy ratownik medyczny Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego - Musimy uważnie ocenić miejsce zdarzenia. Jeżeli doszło do wypadku lub znaleźliśmy osobę leżącą na ziemi, zastanówmy się przez chwilę, czy będziemy bezpieczni, podchodząc do niej. Starajmy się zabezpieczyć w miarę naszych możliwości miejsce wypadku, myśląc o tym, skąd potencjalnie może pojawić się zagrożenie.
Kiedy upewnimy się już, że nie zagraża nam żadne niebezpieczeństwo, przystępujemy do resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Obecnie zaleca się jej wykonanie w proporcji 30 uciśnięć klatki piersiowej na dwa oddechy ratownicze. Takie działania przez pewien czas mogą wygenerować wystarczający przepływ utlenionej krwi przez naczynia mózgowe. Aby jednak przywrócić prawidłowy rytm serca, należy jak najszybciej przeprowadzić defibrylację.
Zasady bezpiecznego korzystania z AED
Elektrody przyklejamy do ciała poszkodowanego zgodnie z instrukcjami. W przypadku osób z wszczepionym rozrusznikiem należy upewnić się, czy w zalecanej okolicy nie znajduje się implant, gdyż elektroda nie powinna być umieszczona w jego bezpośrednim sąsiedztwie – poznamy je po bliźnie na klatce piersiowej. Następnie sprawdzamy, czy wszystkie kable są dokładnie przypięte do urządzenia i włączamy defibrylator – w przypadku defibrylatorów Lifepak AED, tylko prawidłowe podłączenie urządzenia i elektrod umożliwi korzystanie z niego.
– Głośno prosimy wszystkich o odsunięcie się od poszkodowanego NZK, aby być pewnym przed włączeniem urządzenia, że nikt nie dotyka ciała poszkodowanego! – tłumaczy Rafał Sikora. – To bardzo ważne, aby postępować zgodnie z wydawanymi przez defibrylator komendami. Tylko tak jesteśmy w stanie prawidłowo i bezpiecznie dla siebie udzielić pierwszej pomocy.
Korzystając z AED należy pamiętać o tych zasadach:
1. Dopilnować, aby w czasie analizy i wyładowania nikt nie dotykał pacjenta (łącznie z nami).
2. Należy sprawdzić, czy poszkodowany nie ma sobie metalowych przedmiotów (wisiorek, zegarek, biżuteria), które mogą przewodzić prąd i stanowić dla nas zagrożenie.
3. Kiedy pacjent znajduje się w wodzie to należy go z niej wyciągnąć i odciągnąć w suche miejsce.
4. Istotne jest również unikanie stosowania AED, jeżeli w pobliżu znajdują się materiały łatwopalne. W miarę możliwości przenosimy poszkodowanego w bezpieczne miejsce.
5. Należy unikać używania defibrylatora w pobliżu przyrządów do kauteryzacji, diatermii, gdyż mogą one wpłynąć na jego prawidłowe funkcjonowanie.
6. Zawsze musimy zachować czujność i być świadomymi tego, co dzieje się wokół nas.
– Defibrylator sam wykonuje analizę rytmu pracy serca i wskazuje odpowiednie postępowanie. Po wyładowaniu powracamy do ucisku klatki piersiowej którego cykl – 30 uciśnięć i 2 oddechy – powtarzamy, aż defibrylator każe przerwać i ponowi analizę. Całość akcji kontynuujemy do przyjazdu służb ratunkowych lub odzyskania przez poszkodowanego przytomności, cały czas zwracając uwagę na potencjalne zagrożenie – podsumowuje Rafał Sikora.
AED to pewność
W naszym kraju coraz głośniej jest o przypadkach, kiedy to przypadkowy przechodzień staje się bohaterem i dzięki prawidłowemu wykorzystaniu AED ratuje życie ofiary NZK jeszcze przed przybyciem służb ratowniczych. To właśnie znajomość tych prostych zasad obsługi urządzenia oraz umiejętność udzielenia pierwszej pomocy pozwoliła tym osobom skutecznie i przede wszystkim bezpiecznie dla siebie działać w krytycznym momencie.
- Ważne jest, aby pamiętać, iż urządzenie AED jest w pełni bezpieczne dla osoby je obsługującej. W przypadku utraty kontaktu elektrod z ciałem poszkodowanego urządzenie wydaje odpowiedni komunikat głosowy i uniemożliwia dostarczenie impulsu elektrycznego (wykonanie defibrylacji) – kończy Mieszko Skoczylas z Physio Control.
Nadesłał:
g.spiewak@planetpr.pl
|