Badacze danych są specjalistami do spraw pozyskiwania, analizowania, segmentowania i interpretowania informacji, jakie internauci pozostawiają po sobie na witrynach. Ich zadanie jest proste: sprawić, aby dane, które firmy mają pod ręką, stały się nowym motorem napędowym przychodów w przedsiębiorstwach. – Kompetencje badacza danych są dość unikatowe, ciężkie do zdobycia na rynku, tym bardziej, że polskich specjalistów ściągają firmy zachodnie, które składają bardzo atrakcyjne oferty pracy – mówi newsrm.tv Paweł Brach, Członek Zarządu Together Data.

Jak realnie wykorzystać badacza danych?

Dobrym przykładem jest monetyzacja pracy call center, które ma zatelefonować kolejno w wiele miejsc, pracownicy nie zastanawiają się nad tym do kogo w danym momencie muszą wybrać numer, ten numer telefonu jest wybierany przez centrale, w sposób automatyczny.

– Możemy zoptymalizować moment w którym dzwonimy do klienta. Na przykład dodzwanialność do klientów, którzy w danym momencie się nudzą czyli wykazują jakąś aktywność internetową, jest dużo większa, niż do tych, którzy są na spotkaniach biznesowych – dodaje Paweł Brach. Kolejny przykład może stanowić bank. W epoce cyfrowej już nie tylko zasobność naszego portfela ma znaczenie dla sektora bankowego. Branża bankowa zaczyna odkrywać potencjał danych internetowych, z których korzysta coraz częściej. Bank korzystający z usług data scientist może wykorzystać zgromadzone przez siebie dane o swoich klientach do usprawnienia procesów scoringowych oraz lepszego dopasowania oferty na potrzeby rynku. W praktyce oznacza to, że uzyskanie bankowego kredytu może stać się dla przeciętnego Kowalskiego po prostu szybsze i łatwiejsze.

Gdzie znaleźć badacza danych?

Polska branża IT odczuwa deficyt badaczy danych. Jest to dziedzina stosunkowo młoda, która w Polsce nie jest jeszcze dobrze znana. – Polski przedsiębiorca ma problem w zaoferowaniu i dotarciu do tego rodzaju osób na naszym rynku pracy. Oczywiście mamy świetne uczelnie i specjalistów, którzy kończą te uczelnie, więc bardzo ważne jest to, żeby wyłapywać takie jednostki i strać się zatrzymać u nas, lokalnie w Polsce – podkreśla Paweł Brach.