Matki płacą, choć nie muszą
Choć rodzić można w Polsce za darmo, to coraz więcej kobiet decyduje się zainwestować w poród dodatkowe pieniądze. Nawet po kilka tysięcy złotych.
Położna? - „Must have"
Indywidualna opieka położnej to, zależnie od szpitala, koszt średnio od 500 do 1500 złotych. Wśród przyszłych matek od kilku już lat działa w tej kwestii niezwykle skuteczny marketing szeptany. Bardziej niż cena, liczy się opinia o dobrej, sprawdzonej położnej. Najlepsze z nich cieszą się sławą porównywalną do celebrytów. Mimo, że opieka z ich strony kosztować może 200% ceny rynkowej, chętnych nie brakuje. Ewa z Wrocławia (29 l.) ma termin na początek stycznia. To pierwsza jej ciąża. - Sprawdzona położna to coś, na czym na pewno nie będę oszczędzać. Chodzi zarówno o komfort, jak i bezpieczeństwo porodu - mówi. - Nadal zastanawiam się nad znieczuleniem, ale położna to „must have".
Indywidualna opieka okołoporodowa położnej nie jest refundowana z NFZ.
Odpłatne usługi
Szpitale i kliniki umożliwiają przyszłym mamom korzystanie z szeregu (niejednokrotnie odpłatnych) usług. Na co możemy liczyć w szpitalu położniczym i ile to kosztuje? Uczestnictwo osoby towarzyszącej (np. ojca), czyli poród rodzinny, to koszt od 100 złotych wzwyż. Około 200 złotych zapłacimy za pobranie krwi pępowinowej do banku komórek macierzystych. Znieczulenie zewnątrzoponowe (miejscowe) kosztować może około 600 złotych. Cesarskie cięcie to wydatek rzędu nawet 4000. Różnego rodzaju zabiegi ginekologiczne kosztować mogą natomiast od kilkuset złotych do kilkunastu tysięcy. Od około 200 do 500 złotych zapłacić trzeba zazwyczaj za poród w wodzie. - Trudno podać uniwersalny cennik, zależy on oczywiście od placówki - mówi Jakub Czarzasty, prezes spółki Ratalnie.com, wyspecjalizowanej w kredytach na zabiegi medyczne. - Prawda jest taka, że można w Polsce urodzić zarówno za darmo, jak i za 10 tysięcy złotych. Jak wynika z obserwacji współpracujących z nami klinik, zainteresowanie odpłatnym podniesieniem standardu opieki położniczej, jest wśród Polek niezwykle duże. Między innymi dlatego właśnie umożliwiamy jego ratalne finansowanie. Matki nie muszą, ale chcą dodatkowo płacić za poród, za jego standard. Trudno im się dziwić.
Nadesłał:
Juicy Marketing
|