Ostatni bandyta ZSRR – ofiara systemu czy pospolity recydywista?


2023-07-25
Nie od dziś wiadomo, że system penitencjarny na całym świecie ma swoje wady. Jedną z największych jest brak sensownej i działającej resocjalizacji. Recydywa wygrywa we wszelkich statystykach, mimo że obecnie i tak jest lepiej niż np… w socjalistycznej Rosji.

Nie od dziś wiadomo, że system penitencjarny na całym świecie ma swoje wady. Jedną z największych jest brak sensownej i działającej resocjalizacji. Recydywa wygrywa we wszelkich statystykach, mimo że obecnie i tak jest lepiej niż np… w socjalistycznej Rosji. O jednym z najbardziej znanych ZSRR-owskich recydywistów napisał w swojej książce „Czerwoniec” Jacek Piekiełko. Kim był Siergiej Madujew? Ofiarą systemu czy pospolitym recydywistą?

Według najnowszych statystyk ogłoszonych przez Polskie Ministerstwo Sprawiedliwości obecnie ponad 50 proc. skazanych na więzienie w zawieszeniu wraca na drogę przestępstwa już w pierwszym roku po uprawomocnieniu się wyroku. Ponad 25 proc. skazanych popełnia kolejne przestępstwo w ciągu pięciu lat od pierwszego wyroku. Recydywa jest zatem zjawiskiem powszechnym i jak wynika ze znanych nam źródeł historycznych, zawsze nim była. W dalszym ciągu jednak z jakiegoś powodu fascynują nas postaci przestępców, którzy większość swojego życia spędzają w zakładach karnych.

Co kieruje ich krokami podczas popełniania kolejnych wykroczeń? Bieda, brak zahamowani, choroby psychiczne, nieumiejętność życia w społeczeństwie? Jakiś czas temu próbowano nawet udowodnić obecność u większości recydywistów-morderców genu MAOA odpowiedzialnego za – mówiąc w dużym skrócie – zachowania agresywne i kompulsywne. Niestety nie udało się tutaj wytyczyć schematu… Recydywiści w dalszym ciągu wymykają się etykietkom – każdy z nich ma za sobą inną historią, chociaż są i elementy, które ich łączą…

 

Poznajcie historię ostatniego bandyty ZSRR, wielokrotnego recydywisty, postaci nietuzinkowej  tajemniczej, odmalowanej na nowo przez Jacka Piekiełko w książce „Czerwoniec” wydanej przez Skarpę Warszawską… Człowieka „wychowanego” przez zakłady karne, który w całym dorosłym życiu tylko siedemnaście miesięcy spędził na wolności...

 

Siergiej Madujew nie miał łatwego życia. Jego dzieciństwo to dom dziecka i ulica, gdzie trafiał zawsze, gdy władze ZSRR internowały jego matkę ze względu na pochodzenie. Już od najmłodszych lat musiał nauczyć się kraść, aby wykarmić rodzeństwo. Gdy tylko osiągnął pełnoletność, trafił po raz pierwszy do zakładu karnego. Wyszedł po sześciu latach, by za kilka miesięcy znowu wrócić do więzienia – tym razem z wyrokiem piętnastu lat. W 1988 r. przeniesiono go do otwartego zakładu karnego tzw. kolonii-osady, z której szybko uciekł. Natychmiast został przez władze wpisany na listę poszukiwanych przestępców. Wtedy rozpoczął się brutalny rajd po ZSRR, a nad Madujewem zawisła kara śmierci.

Kim był Siergiej Madujew?

Ostatni bandyta ZSRR znany pod pseudonimem „Czerwoniec”, podobno miał swoje zasady. Taksówkarzom płacił zawsze w dziesięciorublowych banknotach, nie oczekując reszty. W niektórych sytuacjach podczas rabunków „pomagał” ofiarom. Elegancko ubrany, szarmancki dla kobiet, uprzejmy dla rozmówców. Wyrafinowany manipulator czy mężczyzna o gołębim sercu? Morderca czy ofiara systemu? A może wyrachowany socjopata? Przekonaj się sam!

Książkę znajdziecie tutaj -> https://inbook.pl/czerwoniec,id209195.html

Opowieść inspirowana prawdziwymi wydarzeniami.

Jacek Piekiełko – laureat ogólnopolskiego konkursu na opowiadanie kryminalne w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu 2015. Autor mrocznych kryminałów „Biały Słoń”, „Wymazani”, „Niewidoczni”. Ostatni thriller „W złej wierze” został świetnie przyjęty przez czytelników. „Czerwoniec” to jego ósma powieść, w której podobnie jak w świetnie przyjętym „Dobermanie”, zmierzył się z gatunkiem true crime.


Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

AnnaNosal

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl