Samodzielna wycieczka na Kubę


Samodzielna wycieczka na Kubę
2012-08-17
Wycieczki na Kubę nie muszą wiązać się z koniecznością płacenia haraczu biurom podróży. Wystarczy trochę ruszyć głową.
Oczywiście można wybierać zorganizowane wycieczki na Kubę. Zapłacić po osiem, dziewięć tysięcy od osoby i spędzić tydzień w jednym z luksusowych hoteli. Kraj Fidela Castro i jego brata podziwiać z dystansu, w sposób wygodny i niczym nie różniący się od tego, w jaki spędzają urlop turyści wybierający last minute w Egipcie. 

Można też postarać się o to, żeby wycieczka na Kubę była przeżyciem niezapomnianym. I objechać  wyspę na własną rękę. Żeby to zrobić, trzeba jednak wiedzieć kilka podstawowych rzeczy.

Po pierwsze: można jechać

Po rewolucji w 1959 roku Kuba była krajem dość zamkniętym. O zaplecze turystyczne nie bardzo dbano, bo też i niewielu było chętnych na wizytę. Lata dziewięćdziesiąte zmieniły wszystko. Kolaps systemu sowieckiego sprawił, że Fidel Castro musiał szukać nowych źródeł pieniędzy. Padło na turystykę. 

W miastach takich, jak Varadero i Holguin powstały ośrodki turystyczne z hotelami trzy, cztero i pięciogwiazdkowymi. Wycieczki na Kubę pojawiły się w ofercie biur podróży. Później rząd w Hawanie pozwolił skorzystać na rosnącej popularności wyspy także zwykłym mieszkańcom. Ci mogą wynajmować pokoje tak, jak wynajmują je nasi Górale albo mieszkańcy Pomorza. Takie kwatery nazywane są casas particulares. 

Po drugie: można dolecieć

Na Kubę lata się zwykle samolotem. Nic dziwnego, to w końcu wyspa. Główny port lotniczy leży na przedmieściach Havany i został nazwany na część rewolucjonisty z XIX wieku Jose Martí. Wycieczki na Kubę korzystają często także z czarterów na inne lotniska. 

Kto leci sam, ten zapłaci za bilet około 3 tys. zł w obie strony. Tyle kosztuje przelot z Berlina i innych europejskich portów. Można jednak trafić prawdziwą okazję i kupić bilet za mniej niż tysiąc złotych. To jednak sytuacje rzadkie. 

Po trzecie: można płacić

Wycieczka na Kubę to okazja to pewnych obserwacji okołoekonomicznych. Otóż w kraju tym obowiązują dwie waluty. Tzw. peso wymienialne (CUC, cuban convertible pesos) obowiązuje turystów. Kubańczycy używają zwykłych peso. W przeszłości równolegle z CUC funkcjonowały także dolary, jednak teraz już tak nie jest. 

Warto pamiętać, że wartość CUC jest 25 razy większa niż zwykłego peso. Turyści mogą przywieźć maksymalnie 200 CUC za jednym razem. W przeliczeniu na złotówki jest to suma około 664 zł. Na miejscu można peso wymienialne kupić w specjalnych kantorach. Ale uwaga: wymieniając dolary na CUC tracimy 10 proc. na „opłatę karną”. Lepiej wziąć euro. 

Po czwarte: można spać

W większości większych miast funkcjonują państwowe hotele. Zwykle znajdują się w odrestaurowanych budynkach kolonialnych. Ceny mieszczą się w przedziale od 25 do 100 CUC (czyli od 80 do 330 zł) w zależności od standardu. Hotele w kurortach i Hawanie są dużo droższe. 

Kto chce poczuć miejscowy koloryt i zapłacić mniej, może wybrać casa particulares. Koszt kwatery to wówczas około 60 zł za pokój. Śniadanie kosztuje około 16 zł, a obiad 25 zł. Pokoje na wynajem znaleźć można wszędzie, choć w Hawanie są droższe. Legalnie działające kwatery mają specjalną naklejkę na drzwiach (najczęściej niebieski znak na białym tle).
 
Sposobem na znalezienie praktycznych informacji dotyczących Kuby może okazać się także dobry blog podróżniczy, na którym szczegółowo opisywane są wyprawy podróżników.
 
Pomoc przy artykule blog podróżniczy OkrazycSwiat.pl

Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

sbart

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl