Walka o klimat będzie tańsza niż jej brak


2022-07-27
Kryzys klimatyczny jest oficjalnie faktem, oficjalnie potwierdzonym przez Parlament UE1. Gospodarcze koszty globalnego ocieplenia i zmian klimatu mogą być nawet sześciokrotnie większe. Konieczna jest zielona transformacja gospodarek - najprościej za pomocą technologii.

Kryzys klimatyczny, o którym od lat mówią naukowcy, jest faktem, oficjalnie potwierdzonym w 2019 r. przez Parlament UE1. Gospodarcze koszty globalnego ocieplenia i zmian klimatu mogą być nawet sześciokrotnie większe, niż szacowano2. Aby je zmniejszyć, konieczna jest zielona transformacja gospodarek - a tę najłatwiej będzie osiągnąć za pomocą technologii, które są nie tylko proekologiczne, ale także korzystne finansowo dla użytkowników.

Ogólnoświatowa konieczność ograniczania skutków ocieplenia klimatu zaowocowała w 2015 roku jednym z najważniejszych, prawnie wiążących porozumień ostatnich lat. The Paris Agreement, czyli porozumienie paryskie, zwieńczyło 21. Konferencję ONZ w sprawie zmian klimatu3, a wśród jego najważniejszych celów wskazuje się zmniejszenie przez sygnatariuszy emisji CO2 o 50% do 2050 roku4. Rzecz jasna, nie każda gospodarka na świecie emituje taką samą ilość gazów cieplarnianych.

- Najwięcej, bo prawie 66% globalnej emisji, produkują dziś państwa i organizacje z tzw. E7 (,,Emitting 7’’): Chiny, USA, Unia Europejska, Indie, Rosja, Japonia i Brazylia - wyjaśnia Paweł Biernatowski, General Manager firmy Woltair, działającej w branży OZE. - To największe gospodarki świata, odpowiedzialne za 72% globalnego PKB, stąd nie dziwi ich znaczny udział w zanieczyszczaniu środowiska. Żeby zrealizować cel, jakim jest niedopuszczenie do większego wzrostu średniej temperatury niż o 1,5°C do 2050 roku, członkowie E7 musieliby wydać do 2030 roku zawrotną sumę 67 bln USD.

W związku z tym rodzi się wiele pytań. Czy to naprawdę konieczny wydatek? Czy możliwe są realne zmiany?

Co się stanie, jeśli nie zmniejszymy emisji?

Aktualne analizy nie pozostawiają wątpliwości: uwzględniając pomijane w dotychczasowych obliczeniach zmiany klimatu, do 2100 roku wartość światowego PKB zmniejszy się nawet o 37%. Dla porównania - oznaczałoby to dwukrotnie większą zapaść ekonomiczną niż w okresie Wielkiego Kryzysu w latach 1929–19335. Jeżeli temperatura wzrośnie o więcej, niż zakładano, czyli o ok. 2-2,6°C, roczne straty światowego PKB sięgną poziomu 11-13,9%6. Nieosiągnięcie celów porozumienia paryskiego może się więc okazać katastrofą gospodarczą na skalę całego globu.

Naukowcy wskazują wiele przyczyn tego zjawiska, jak chociażby niewielką odporność krajowych gospodarek na klęski żywiołowe o narastającej skali i częstotliwości. Susze, powodzie, pożary, fale upałów czy tsunami prowadzić mogą do m.in. katastrof społeczno-gospodarczych oraz do wielkopowierzchniowych zniszczeń infrastruktury, degradacji terenów rolniczych czy chorób. Badacze wymieniają aż 467 mechanizmów negatywnego wpływu zmian klimatu na nasze życie, prowadzących do pogarszania się jego standardu7

Mądre ograniczenie kosztów zielonej transformacji

Do głównych źródeł emisji CO2, zależnych od działalności człowieka, zalicza się w dużej mierze wydobycie i spalanie paliw kopalnych, takich jak węgiel, gaz ziemny czy ropa naftowa. Służą one do wytwarzania energii, w przemyśle i transporcie, ale także do zaspokojenia potrzeb gospodarstw domowych8. Jak jednak obliczyli autorzy ekonomicznych modeli ryzyka klimatycznego, ,,społeczne koszty węgla’’ to szkody szacowane na 3 tys. USD za każdą tonę CO2 uwolnionego do atmosfery9.

Zmiana klimatu stała się więc motywatorem do przemyślanego, wspólnego działania w skali globalnej.

- Jednym z najbardziej skutecznych i rozsądnych działań, które mogą podjąć kraje na szczeblu centralnym, jest konsekwentne przestrzeganie przepisów dot. większego wykorzystania OZE oraz jak najszersze umożliwienie korzystania z nich. Przykładowo, niebagatelne zmiany w ostatnich latach przyniósł w polskiej gospodarce boom na panele fotowoltaiczne. Osiągnięta dzięki nim moc całkowita w 2021 roku wyniosła 7,6 GW, a przyrost nowych mocy ponad 3,7 GW10- dodaje Paweł Biernatowski.

Do gospodarstw domowych coraz częściej wchodzą także inne rozwiązania, jak na przykład przydomowe pompy ciepła. To oszczędne maszyny, usuwające energię cieplną z przestrzeni zewnętrznej i wprowadzające je do budynku. Źródłem tej energii pozostają zasoby naturalne: powietrze, woda lub grunt. Pompy ciepła gwarantują oszczędności rzędu 70-75% w odniesieniu do wydatków ponoszonych na ogrzewanie wody11. Okres zwrotu z inwestycji w zakup i instalację urządzenia wynosi tu zwykle kilka lat, co czyni je wyborem korzystnym nie tylko ekologicznie, ale również ekonomicznie12.- Połączenie atutów środowiskowych z oszczędnościami w portfelu to najskuteczniejszy sposób, by zachęcić społeczeństwa do dokonywania zrównoważonych wyborów i i uczynić ekologię krajowym standardem. To da się zrobić, czego przykładem są właśnie pompy ciepła. Zielona gospodarka nie musi się wiązać wyłącznie z wyrzeczeniami - mówi Paweł Biernatowski.


Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

AZ_2018

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl