Czy Nowy Ład wyhoduje nam polskie jednorożce?
Autorem komentarza jest Aleksander Gruszczyński, Prezes Zarządu w Carlson Investments S.A.
W przypadku Nowego Ładu na oceny warto poczekać do momentu ukazania się konkretnych projektów ustaw – jak wiemy diabeł często tkwi w szczegółach i działa to w dwie w dwie strony. Złe przepisy mogą pogrzebać dobre propozycje, a potencjalnie niekorzystne zmiany już na poziomie projektu ustawy mogą nie być tak dolegliwe jak większość się spodziewała. Warto w przypadku Nowego Ładu zwrócić uwagę na jego ambicje modernizacyjne w kwestii startupów i małych przedsiębiorstw oraz priorytetyzację niektórych obszarów gospodarki.
Niewątpliwie cieszy zapowiedź ulg podatkowych dla innowacyjnych przedsiębiorstw. Takie rozwiązania jak symultaniczna ulga B+R i IP Box, ulga na prototyp, ulga na robotyzację przemysłową czy ulga na innowacyjnych pracowników to konieczne działania w kierunku kalibracji aktywności przedsiębiorstw na innowacje, co w dłuższym horyzoncie czasowym przyniesie korzyści. Pokazują to przykłady państw zachodnich w których takie rozwiązania funkcjonują i się sprawdzają.
W Polsce już od jakiegoś czasu intensywnie dyskutujemy nad tym, kiedy pojawi się u nas więcej projektów o statusie biznesowego jednorożca, czyli innowacyjnych, technologicznych firm, których wycena przekracza miliard dolarów. Tyle, że do tej pory przepisy prawne w niewielkim stopniu sprzyjały powstaniu takich podmiotów, działającym chociażby w branży medtech, biotech czy fintech. Biorąc pod uwagę potencjał kraju wielkości Polski powstawało ich mniej niż mogło, a proponowane zmiany, szczególnie we wskazanych sektorach, mogą wreszcie znormalizować te proporcje, co samo w sobie jest pozytywną wiadomością.
Warta odnotowania jest również ulga na IPO, mająca skutkować mniejszymi kosztami wejścia na giełdę. To też byłoby działanie prorozwojowe na kilku poziomach – z jednej strony wzmocnienie rynku kapitałowego w Polsce, a to zawsze zachęca innowacyjne firmy do zainteresowania się tym rynkiem, z drugiej strony obecność na giełdzie to generalnie obowiązki informacyjne i większa transparentność biznesowa, co jest ogromną korzyścią weryfikacyjną zwłaszcza w przypadku innowacyjnych projektów. Możemy w ten sposób przyciągnąć ciekawe firmy np. z Ukrainy czy Białorusi, które szukają ekspozycji na szeroko pojęty Zachód, a wiele tamtejszych kadr już od kilku lat odnajduje się biznesowo w Polsce i ma o nas dobre zdanie.
Na pewno rynek starupów zdynamizowałyby również zachęty podatkowe dla inwestorów, chcących się zaangażować w tego typu projekty, zważywszy że mają one zwykle podwyższony poziom ryzyka. Dodatkowo pomogłyby specjalne formy prawne prowadzenia działalności uwzględniające specyfikę działania „młodych firm”, w przypadku których często pierwszą i największą bariera rozwojową są problemy natury administracyjnej, które pochłaniają czas i blokują kadry, a te zasoby mogłyby być przeznaczone na działania B+R i ekspansję biznesowa tak potrzebną w tym stadium rozwoju.
O ile, jak wspomniałem powyżej, pewne rozwiązania godne są wprowadzenia to należy jedynie wierzyć, że propozycje zawarte w projekcie Nowego Ładu nie okażą się tylko słownym planem.
Nadesłał:
UnicornMedia
|