Czy Twoje dane są bezpieczne?


2012-03-30
Dziś już nikt nie trzyma pieniędzy w szufladzie, tylko w banku. W ten sam sposób o firmowych danych powinien pomyśleć każdy przedsiębiorca i zabezpieczać bezcenny know-how. Czy tak rzeczywiście jest?

 

Komputery stały się podstawowym narzędziem pracy i to nie tylko w wielkich korporacjach, ale również w małych i średnich przedsiębiorstwach. Większe firmy inwestują w wyspecjalizowane działy IT, które kompleksowo zajmują się obsługą informatyczną i dbają o bezpieczeństwo biznesowych informacji. W sektorze MŚP nie każdego na to stać, więc o firmowe dane trzeba zadbać w inny sposób. Jak to zrobić? Można spróbować na własną rękę lub wynająć specjalistów.

Komputer nie dla każdego

W firmach powszechnie pracuje się przy komputerach, ale to nie znaczy, że są one zinformatyzowane. W małych przedsiębiorstwach pracownicy pracują na laptopach lub pecetach stacjonarnych, i to na ich dyskach przechowują cenne dane. To mało bezpieczne rozwiązanie, które ułatwia dostęp do poufnych informacji osobom niepożądanym.

Jeśli jednak decydujemy się na taki wariant, to powinniśmy zastosować wszelkie możliwe środki, by nie doszło do „wycieku". Począwszy od hasła, które nie powinno być imieniem, nazwiskiem czy datą urodzin, a skończywszy na stałym wykonywaniu kopii zapasowych. Komputer, ile byśmy w niego nie zainwestowali, zawsze może się zepsuć, a wraz z nim przepadną przechowywane na jego dysku informacje. Dlatego należy robić kopie i trzymać je „pod kluczem" - w sejfie lub skrytce bankowej, by nikt nie miał do nich dostępu. Komputer musi być również obowiązkowo wyposażony w profesjonalną ochronę antywirusową i oprogramowanie wspierane przez producenta, co okaże się niezwykle korzystne, gdy trzeba będzie odzyskać dane.

Serwery nie dla wybranych

Żyjemy w globalnej wiosce, więc - prowadząc działalność biznesową - większość spraw załatwiamy drogą mailową. Tak trafiają do nas setki decyzji, dziesiątki umów i niezmierzone ilości dokumentów, które prędzej czy później przestają się mieścić w pamięciach firmowych komputerów. Problem braku miejsca na dyskach może rozwiązać serwer, ale słabo zabezpieczony narazi firmę na poważne straty. - Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że serwer może np. zniszczyć pożar czy woda, gdy dojdzie do awarii instalacji. A przecież grozi to całkowitą utratą danych. Po drugie firmowe tajemnice są narażone na inne czynniki, czysto ludzkie. Do serwera może włamać się konkurencja, nieuczciwy pracownik, a wtedy efekty naszej pracy trafią w niepowołane ręce - mówi Marcel Kasprzak, prezes spółki MIS S. A., która tworzy kompleksowe rozwiązania informatyczne wspierające zarządzanie.

Co zatem robić? Po pierwsze do serwera nie mogą mieć dostępu osoby nieupoważnione. Pomieszczenie wyposażone w antywłamaniowe drzwi, atestowane zamki i system alarmowy to podstawa. Tak samo jak zabezpieczenie serwera przed mechanicznymi uszkodzeniami, czyli wodą i zbyt wysoką temperaturą. Po drugie serwer powinien być wyposażony w dwa niezależne źródła zasilania energią elektryczną oraz UPS, czyli urządzenie podtrzymujące przez jakiś czas napięcie, w razie przerwy w dostawie prądu. Potrzebne jest specjalistyczne oprogramowanie, które zabezpieczy dane przed niepożądanym dostępem za pośrednictwem sieci. Monitoring cyberprzestrzeni i bieżąca aktualizacja zabezpieczeń są obowiązkowe, tak samo jak najnowsze oprogramowanie antywirusowe.

Specjalista dla wszystkich

Wygodnie i bezpiecznie - tak też można przechowywać dane w mniejszych przedsiębiorstwach. To wymaga korzystania z pomocy profesjonalistów, ale wbrew pozorom, nie oznacza poszerzania firmowej kadry o dział IT i zastępy informatyków. - Wystarczy wynająć infrastrukturę informatyczną  w modelu IaaS (ang. Infrastructure as a Service) - mówi Bożena Skibicka, prezes Stowarzyszenia Praktyków Zarządzania Wiedzą, założycielka MIS S.A. - Zamiast kupowania serwerów i licencji na oprogramowanie, dbania o kopiowanie danych i ich stałe zabezpieczanie, wystarczy wykupić usługę, a o wszystko zadba jej dostawca (provider IaaS) - dodaje.

Taki zewnętrzny model zapewni firmie dostęp do najnowszych i najbardziej potrzebnych technologii, z których nie mogłaby ona korzystać, gdyby miała je kupować na własny koszt. Na wirtualnych serwerach można umieszczać zakupione oprogramowanie, na które firma ma licencję. Można też wynająć serwer razem z kolejną e-usługą, czyli oprogramowaniem w modelu SaaS (Software as a Service).

Wynajęcie infrastruktury „w chmurze" to redukcja nakładów inwestycyjnych oraz kosztów utrzymania kadr, związanych z obsługą IT. - IaaS oraz SaaS to także dużo bardziej elastyczne rozwiązania, ponieważ użytkownik płaci tylko za taką pojemność serwera, jakiej potrzebuje i za te funkcjonalności oprogramowania, których używa - wyjaśnia Bożena Skibicka.

Ważna jest także gwarancja bezpieczeństwa. Ośrodki tworzone specjalnie do przechowywania danych, z których korzystają dostawcy IaaS, dysponują najnowszymi rozwiązaniami, zabezpieczającymi serwery nie tylko przed dostępem osób trzecich, ale również przed pożarem, zalaniem czy brakiem prądu. Działa to analogicznie do banku - my zarabiamy pieniądze, a o ich bezpieczeństwo dbają fachowcy.


Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

MIS
http://www.mis.com.pl

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl