Dlaczego dieta warzywno owocowa może być niebezpieczna?


2012-02-20
Dieta warzywno owocowa przynosi zwykle pozytywne efekty. Zwykle. Czasem zdarza się, że prowadzi do poważnych kłopotów.

Ten, kto nigdy nie stosował diety warzywno owocowej ten nie ma pojęcia, z czym się wiąże. Często nie ma takiego pojęcia także ten, kto dietę tę wdrażał. To karygodne zaniedbanie, które należy koniecznie nadrobić.

Warzywa i owoce mogą być za słodkie

Nietrudno o pomyłkę. Ktoś sięgnie po mandarynki zamiast po grejpfruty i tragedia gotowa. Zamiast nieco kwaśnych i gorzkich owoców dostajemy takie, które są niebywale słodkie. Pół biedy poziom cukru, ale jak taka dieta warzywno owocowa wpływa na nasze samopoczucie?

Dlatego należy uważać. Uważać, jak przy przechodzeniu po linie nad stumetrową przepaścią. Z żyletkami pod nogami. Nie wybierać żadnych owoców, co do słodkości których można mieć wątpliwości. Chociaż i takie mogą się trafić...

Istnieje ryzyko, że warzywa i owoce będą nieświeże

Ryzyko jest duże. Najczęściej objawia się pod postacią obtłuczonego jabłka lub nadgniłej mandarynki. Czasem pojawiają się przemarznięte ziemniaki. A czasem – warzywa i owoce nieświeże. Ta ostatnia sytuacja powinna wzbudzać grozę u każdego, kto chce się w ten sposób żywić.

Czy dieta warzywno owocowa może być wolna od tego zagrożenia? Tego nie da się jednoznacznie określić. Można wprawdzie oglądać każdy produkt, ale najgorszego nie uniknąć. Dlatego należy mieć się na baczności i wystrzegać pochopnego działania.

Warzywa i owoce mogą być za kwaśne

Analogiczna sytuacja do tej z owocami za słodkimi. To także może się zdarzyć każdemu i podobnie jak opisywana wcześniej sytuacja nie należy do zdarzeń najprzyjemniejszych. Można ją porównać choćby z uderzeniem w tył poprzedzającego pojazdu.

Można oczywiście mówić, że to nic takiego i zdarza się każdemu, ale będzie to jedynie nic nie znaczące ględzenie. Każdy, komu trafiła się za kwaśna śliwka, wie jak bardzo trudna jest to sytuacja. Dlatego trzeba jej unikać tak często, jak to możliwe.

Może się zdarzyć, że trzeba będzie zjeść rosół

Dieta warzywno owocowa ma to do siebie, że jej podstawą są warzywa i owoce. I tu właśnie pojawia się problem. Takie zestawienie wyklucza z jadłospisu wszystko, co nie leżało nigdy obok gruszy albo krzaczka z ogórkami. Na przykład – rosół.

Czy można w takiej sytuacji liczyć na to, że uda się przeżyć niedzielny obiad u rodziny? Jak sobie z tym radzić? Niektórzy powiedzą – cóż w tym wielkiego, nie zjeść rosołu. Tacy ludzie nie wiedzą nic o traumie, jaką wywołuje niemożność zjedzenia rosołu. To wykluczenie kulinarne.

A pomidor?

Na koniec – jest jeszcze kwestia pomidora. Dieta warzywno owocowa to odpowiednia kombinacja warzyw oraz owoców, to wie każdy. Gdzie zatem jest w niej miejsce dla pomidora? W potocznym rozumieniu jest to warzywo takie samo, jak marchew albo bakłażan. W rzeczywistości jednak mamy do czynienia z owocem.

Rozpoznanie tej kwestii może doprowadzić do porażki całej diety. Dlatego warto wcześniej przemyśleć tę i inne poruszane wyżej kwestie. Tak, na wszelki wypadek. Żeby uniknąć bolesnych kłopotów.


Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

Hassel Von Hoff

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl