Eksperci o polskim eksporcie i inwestycjach strategicznych
Konferencja Warsaw Enterprise Institute „Finansowanie strategicznych projektów innowacyjnych” odbyła się w środę 14 grudnia.
Konieczne są skoordynowane działania zapewniające pełne wsparcie promocji polskiego biznesu za granicą, lepsze wykorzystanie środków unijnych w kraju oraz mapa drogowa rozwoju Polski do roku 2020, która pomoże lepiej przygotować się firmom do przetargów – zgodnie uznali uczestnicy konferencji „Finansowanie strategicznych projektów innowacyjnych”, która odbyła się w środę 14 grudnia. Eksperci Ministerstwa Rozwoju, Banku Gospodarstwa Krajowego, RAFAKO oraz think-tanku Warsaw Enterprise Institute rozmawiali m.in. o możliwych rozwiązaniach i wyzwaniach dla sektora prywatnego, spółek skarbu państwa i banków, współpracujących w tym obszarze z organami państwa.
Wicepremier Mateusz Morawiecki zaprezentował ambitne założenia zwiększenia poziomu innowacyjnych inwestycji, który ma przyczynić się do szybszego zbliżania się Polski do średniej unijnej pod względem zamożności obywateli. Jednym z koniecznych warunków jest możliwość finasowania najważniejszych strategicznych projektów oraz wsparcie eksportu. Spotkanie zorganizowane przez Warsaw Enterprise Institute stało się okazją do wymiany spostrzeżeń na temat realiów rynkowych i skonfrontowania ich zarówno z założeniami programowymi rządu jak i możliwościami, jakie mogą otwierać się przed instytucjami finansowymi.
Niedawno prezentowaliśmy raport dotyczący klimatu dla inwestycji zagranicznych w Polsce, dziś chcemy się zająć przeszkodami oraz możliwym ułatwieniom dla rodzimych eksporterów i inwestycji strategicznych polskich firm w kraju. Moment nie jest przypadkowy. Wstępne szacunki odnośnie wzrostu PKB na koniec 2016 roku napawają obawami. W dużej mierze dzieje się to za sprawą spadku inwestycji i gorszej dynamiki eksportowej – mówi Tomasz Wróblewski, wiceprezes WEI.
Uczestnicy konferencji WEI z uznaniem odnieśli się do rządowego programu wsparcia strategicznego eksportu, zwracając jednocześnie uwagę, że jest to kolejna obietnica kolejnego rządu. W ich ocenie dotychczasowe działania kończyły się niepowodzeniem przez osobiste ambicje polityków i przepychanki kompetencyjne. Nadzieje budzi zapowiedź premier Szydło utworzenia nowej instytucji, która ma prowadzić skoordynowane działania wsparcia polskiego eksportu oraz powinna brać na siebie obowiązek dogłębnego informowania wszystkich polskich instytucji za granicą o priorytetach i strategii polskiej polityki eksportowej.
Konieczne są również zmiany na samych placówkach, gdzie potrzebujemy brokerów naszych interesów a nie szkoleniowców od ładnego machania widelcem. Możemy się wzorować na USA, Wielkiej Brytanii czy Francji, których przedstawicielstwa narzucają politykom agendę spotkań za granicą zgodnie z potrzebami narodowych firm. Czasy wersalskiej dyplomacji i czczego gadania się skończyły. Zważywszy, że eksport stanowi już 46.8 proc naszego PKB, dane o jego osłabieniu muszą niepokoić. I choć w dalszym ciągu należymy do elitarnej grupy państw w Europie cieszących się nadwyżką eksportu nad importem, wynoszącą dziś ponad 3,5 mld euro, to konieczne jest podjęcie nadzwyczajnych działań wspierających – dodaje Tomasz Wróblewski.
Dlatego w ocenie ekspertów konieczne są skoordynowane działania mające zapewnić pełne wsparcie na rzecz promocji polskiego biznesu, obejmujące wszystko od wsparcia finansowego po mądre wykorzystanie aktywności kulturalnych i naukowych, które powinny stanowić ważny czynnik networkingu. Przykładem mogą być specjalistyczne portale zakładane przez polskich lekarzy czy pracowników nauki za granicą, wymieniających się doświadczeniami i możliwościami pracy. Należy stworzyć lub wykorzystać podobne branżowe portale do informowania osoby polskiego pochodzenia o możliwościach polskich firm w branży, którą się zajmują. Temu celowi mogą służyć również organizacje absolwentów polskich uczelni, aktywne w USA, Wielkiej Brytanii czy Niemczech.
Eksport usług czy technologii wymaga innego wsparcia niż eksport towarów. W przypadku takich firm jak RAFAKO z jednej strony chodzi o długofalowe finansowanie a z drugiej o błyskawiczne podejmowanie decyzji przez bank. Przykładowo, na azjatyckich rynkach konkurujemy ze światowymi koncernami, które w swoich grupach kapitałowych mają banki i mimo, że oferujemy równie nowoczesne technologie i atrakcyjne ceny, to często zdecydowanie gorzej wypadamy jeśli chodzi o możliwości wsparcia finansowego inwestycji. Jeśli pojawia się szansa, zabijają ją przewlekłe procedury w polskich bankach – mówi Agnieszka Wasilewska-Semail, prezes RAFAKO S.A.
Istotnym elementem wspierającym polskie firmy za granicą może być stały mechanizm gwarancji Polskiego Funduszu Rozwoju dla eksporterów na poziomie 60 mld. Obecnie Bank Gospodarstwa Krajowego oferuje firmom wsparcie finansowe eksportu i ekspansji zagranicznej. Istotnym jest stworzenie jasnych zasad uzyskiwania wsparcia, zarówno doradztwa kredytowego jak i specjalistycznej wiedzy, takiej jak szczegółowa analiza rynku, pomoc w identyfikacji najlepszych technik dotarcia ze swoim produktem na wybranym rynku czy wykorzystanie wskazanych agencji i zagranicznych stowarzyszeń. Wreszcie, należy zapewnić wsparcie lokalnych producentów przy zamówieniach publicznych, mając świadomość, że sukces na rynku krajowym może być przepustką do sukcesu na międzynarodowego rozwoju.
BGK jako bank państwowy podąża za polskimi firmami na obce rynki dostosowując swoją ofertę produktową do aktualnych potrzeb zgłaszanych przez przedsiębiorców zainteresowanych aktywnością za granicą. Obecna oferta Grupy PFR w zakresie produktów wspierania eksportu i ekspansji zagranicznej w formie długu (BGK) oraz zaangażowania kapitałowego (TFI BGK) dobrze wypełnia niszę rynkową, odpowiadając na większość potrzeb, jakie mają polskie firmy działające na rynkach zagranicznych – mówi Joanna Smolik, ekspert z Departamentu Finansowania Strukturalnego Banku Gospodarstwa Krajowego.
Polskie firmy łączą duże nadzieje z otwarciem europejskiego rynku usług. Wsparcie dla Europejskiej Karty Usługowej (EKU) powinno być dziś priorytetem zarówno polskich europosłów jak i rodzimej dyplomacji przy budowaniu wsparcia i nacisku na tradycyjnie oporne państwa takie jak Francja czy Niemcy. Z uznaniem obserwujemy wysiłki polskiego rządu na rzecz budowy relacji w ramach tzw. „Międzymorza”. Jednak brak silnego wsparcia na rzecz budowy strategii gospodarczej skazuje ten projekt, ważny szczególnie w kontekście zmieniających się relacji w Europie, na porażkę. Powinniśmy również zwrócić uwagę na rynki azjatyckie i afrykańskie. Kraje takie jak Indie, Indonezja, Tajlandia czy Nigeria nie odgrywają już większej roli w codziennej polityce Polski, ale otwierają duże możliwości dla polskich firm – uważa Tomasz Wróblewski.
Uczestnicy dyskusji wskazali również na konieczność lepszego wykorzystania funduszy unijnych, które również wpływają na spadek inwestycji na rynku wewnętrznym, oraz lepsza i mądrzejsza technologia przygotowywania kontraktów na strategiczne inwestycje w kraju. Dlatego istotne jest przygotowanie mapy drogowej, lub inaczej master planu rozwoju Polski, który da firmom czas na lepsze przygotowanie do przetargów i lepsze rozplanowanie zadań w nowej perspektywie unijnej.
Opracowanie master planu rozwoju wpłynie na lepsze wykorzystanie potencjału, przewag konkurencyjnych polskiej gospodarki, pozytywnie przyczyni się do koordynacji procesów inwestycyjnych dotyczących strategicznych sektorów, pozwoli efektywniej zapełnić istniejące luki infrastrukturalne i zaspokoić potrzeby rynku. Zakładam również, że w realizację inwestycji wyszczególnionych w master planie zaangażowane będą podmioty, które posiadają najwyższe kompetencje, potencjał finansowy oraz majątek do wypełniania założeń tego planu. Z punktu widzenia instytucji finansowych, które oceniają przede wszystkim racjonalność i efekty ekonomiczne finansowanego przedsięwzięcia (w tym w szczególności zdolność do spłaty zadłużenia), a także doświadczenie i potencjał podmiotu je realizującego, koordynacja procesów i planów inwestycyjnych powinna pozytywnie wpłynąć na możliwość pozyskania środków umożliwiających finansowe zamknięcie tych zazwyczaj kapitałochłonnych inwestycji – dodaje Joanna Smolik.
Nadesłał:
MichSztuk
|