KNF ostrzega przed lokatami pozabankowymi
Po kolejnych rekomendacjach Komisji Nadzoru Finansowego zwiększających ograniczenia w udzielaniu kredytów przez banki, jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać nowe instytucje parabankowe.
Wiele z nich zajmuje się jedynie udzielaniem pożyczek chwilówek w kwocie kilkuset złotych, zwykłych pożyczek porównywanych z kredytami gotówkowymi, czy też oferują pożyczki hipoteczne zabezpieczone nieruchomościami. Jednak nie to jest największym problemem dla Komisji Nadzoru Finansowego. Zmartwieniem osób tam zatrudnionych są lokaty pozabankowe.
Zgodnie z Polskim prawem lokaty mogą być oferowane jedynie przez banki. Z drugiej zaś strony zbieranie lokat z rynku może być uznane za prowadzenie działalności bankowej bez zgody Komisji Nadzoru Finansowego - za co grożą potężne grzywny i zagrożenie karą więzienia. Jednak mimo wszystko, wiele firm decyduje się na oferowanie rozmaitych produktów tego typu.
Chyba najpopularniejszą ostatnio firmą jest Amber Gold. Oferowane tam lokaty w złoto, srebro czy platynę oprocentowane są od dziesięciu do nawet szesnastu i pół procenta! To nawet czterokrotnie więcej od ofert największych banków. Jednocześnie firma ta deklaruje, że wszystkie inwestycje zabezpieczone są złotem przechowywanym na zlecenie firmy. Aktualnie, co najmniej kilkadziesiąt tysięcy osób skorzystało z oferty Amber Gold, jednak jak zawsze w przypadku działalności nieuregulowanej przez Komisję Nadzoru Bankowego, tego typu lokaty mogą przynieść nam duże straty. Tak było w przypadku kolejnej firmy.
Finroyal to przedsiębiorstwo, o którym ostatnio było bardzo głośno. Oferowane były lokaty pod postacią kontraktów lokacyjnych, oprocentowane na 8,1%, 10% a nawet wyżej. Firma podobnie jak Amber Gold reklamowała się w gazetach, jednak w ostatnich miesiącach reporterzy telewizji TVN odkryli, że jest to tak naprawdę jedna wielka piramida finansowa. Obecnie wszyscy inwestorzy, którzy zainwestowali tam pieniądze nie mogą ich odzyskać. Procedury prawne również są utrudnione - ponieważ firma zarejestrowana była w Wielkiej Brytanii. Warto więc uważać na to, jaka firma oferuje nam lokaty pozabankowe.
Pośród innych firm oferujących lokaty pozabankowe wymienić można takie firmy jak: Mizar Profit, Pozabankowe Centrum Finansowe czy Kredyty-Chwilówki. Każda z tych firm nieco inaczej nazywa swój produkt i oferuje nieco inne oprocentowanie. Za każdym razem produkt jest inaczej „opakowany" - dzięki czemu w jednej firm możemy kupić obligacje korporacyjne, a w innej zainwestować bezpośrednio w pożyczki udzielane klientom. Każde z tych rozwiązań niesie ze sobą potencjał zysku, jednak również i ryzyko utraty pieniędzy jest bardzo wysokie. Lokaty pozabankowe nie mają żadnych gwarancji więc w razie upadku firmy możemy nie odzyskać ani złotówki.
Podstawowym elementem inwestowania powinna być więc rozwaga. Jeśli znajdziemy ofertę lokaty oprocentowanej na kilkanaście procent czy nawet więcej - sprawdźmy ranking lokat na którejś ze stron internetowych. Jeśli oprocentowanie to jest dużo większe a firma nie jest bankiem - warto poważnie zastanowić się, czy jesteśmy w stanie ponieść odpowiednie ryzyko. Utrata pieniędzy może być bardzo bolesna, przekonali się o tym ostatnio klienci Finroyal'a, a niedługo być może spotka to klientów Amber Gold. Dla świętego spokoju zawsze możemy powrócić do oferty banków i wykorzystać lokaty bankowe, jako sposób na bezpieczne oszczędzanie.
Nadesłał:
abtarasew1
|