Pingu z gdańskiego zoo kolejnym zaadoptowanym zwierzątkiem


Pingu z gdańskiego zoo kolejnym zaadoptowanym zwierzątkiem
2011-08-27
W polskich ogrodach zoologicznych stopniowo polepsza się standard życia zwierząt. Adopcje lam, lwów lub żyraf przez różnego rodzaju firmy oraz instytucje, stają się coraz bardziej popularne. Ostatnio opiekuna zyskał pingwin z gdańskiego ZOO, któremu nadano imię Pingu, nawiązujące do popularnego bohatera bajek dla dzieci będącego główną postacią kursów Pingu’s English.


Wycieczka do ZOO to jak podróż w nieznane zakątki świata. Spacerując alejkami parków zoologicznych z Europy wkraczamy do Afryki, aby zaraz znaleźć się w Australii, zahaczając „po drodze” o Biegun Północny. Podróż wartościowa, zarazem niekosztowna, po której pochłonięci egzotyką, spokojnym snem zasypiamy we własnym łóżku.


Ogrody zoologiczne zmierzają do stworzenia zwierzętom możliwie najbardziej naturalnych warunków życia. Dbanie o komfort podopiecznych wymaga jednak niemałego nakładu środków finansowych, a tego niestety ogrodom zoologicznym często brakuje. Na szczęście z pomocą przychodzą firmy, instytucje oraz indywidualni sponsorzy. Zapytana o to, kto najczęściej chce zaopiekować się zwierzętami, Aniela Graczowa z działu hodowlanego łódzkiego ZOO, odpowiada: „Dorośli i firmy. Ich decyzja jest zazwyczaj przemyślana i konsekwentna”. Adopcja zwierząt staje się coraz bardziej popularna. Niedawno opiekuna zyskał pingwin z Miejskiego Ogrodu Zoologicznego „Wybrzeże” w Gdańsku. Jest nim główny licencjobiorca metody nauczania jezyka angielskiego dla dzieci Pingu's English na terenie Polski. „Postanowiliśmy zaadoptować właśnie pingwina, dlatego że nasz program kształcenia dzieci zbudowany jest wokół przygód psotnego pingwinka Pingu. Zyskując maskotkę, przyczyniamy się do poprawy warunków życia zwierząt w ZOO.” - mówi Amadeusz Czajor, Prezes Centrum Językowego IDEA.


Gdański Pingu ma swoje drzewo genealogiczne „pingwinów – maskotek”. Już w 1972 roku żyjący na co dzień w ogrodzie zoologicznym w Edynburgu bezlotek, nazwany potem Nilsem Olavem został wybrany na maskotkę przez norweską Straż Królewską.


Sponsoring zwierząt przez firmy to dwie, jeżeli nie trzy pieczenie upieczone na jednym ogniu. Szkoła Centrum Językowe IDEA adoptując pingwina zyskało maskotkę dla swojej metody Pingu’s English oraz włączyło się w akcję charytatywną. Takie działanie to jednak także świetny sposób zagospodarowania budżetu firmy. Przedsiębiorstwa dwoją się i troją tworząc odpowiednie strategie reklamowe, tymczasem wystarczy okazać trochę serca i empatii.


W Polsce słychać było o zaadoptowanej w 2010 roku przez BANK PKO BP żyrafce Lokatce. Rok wcześniej Uniwersytet Śląski zaopiekował się osłem Michałem, dziś nazywanym Usiołkiem, pupilem uczelni. Na tych przykładach wraz z gdańskim Pingu na czele widać, że ponad 10 lat temu zapoczątkowana przez Gazetę Wyborczą akcja sponsorowania zwierząt – dla dobra „zoologicznych” ulubieńców – staje się coraz bardziej powszechna.


Promocja adopcji zwierząt ma pozytywny wpływ na wychowanie i tworzenie światopoglądu dzieci. Spotykając się z opieką nad np. pingwinkiem Pingu, uczą się one odpowiedzialności i odpowiedniego traktowania zwierząt. Wycieczka do Gdańska, odwiedzenie kompana nauki języka i zabawy – Pingu, na pewno zachwyci każdego malucha.


Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

klok

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl