Samotna matka i jej nowa miłość


2012-02-22
Córka czy syn może obawiać się, że pojawienie się na horyzoncie nowego mężczyzny odbierze jej część matki. Nie chce więc nikogo, kogo mogłaby polubić jej mamusia.

Doświadczenie życiowe dziecka jest takie, że mama całą swoją uwagę skupia na nim. Jednak kobieta nie powinna temu ulegać i tolerować złego zachowania (to forma protestu) w obecności nowego znajomego. Dziecko nie może być małym tyranem decydującym o wszystkim, co powinna robić mama.

Kiedy pojawia się ktoś wyjątkowy...

Zwykle po rozstaniu z poprzednim partnerem kobieta nie ma ochoty na poznawanie mężczyzn i może to być czas bardzo długi. Często nieodpowiedzialni mężczyźni porzucają partnerki, gdy na świat przychodzi dziecko. Twierdząc, że w swoim życiu nie mają czasu na zajmowanie się małym dzieckiem. Od początku, gdy tylko dowiedzą się o ciąży, coś się psuje. Są źli, przekładają termin ślubu. To powoduje, że partnerzy oddalają się od siebie. On pewnie spędza czas z kolegami, natomiast przyszła matka oddaje się lekturze o pielęgnowaniu dzieci. Kiedy po raz kolejny przychodzi do domu pijany, budzi dziecko, kobieta podejmuje decyzje o rozstaniu. Każda matka żałuje, że jej dziecko nie ma normalnego domu, nie ma taty – ale gdyby miało mieć takiego, to lepiej w ogóle. Samotna matka całą swoją miłość skupia na dziecku, nie szuka nowego partnera. Jednak wraz z upływem czasu, podczas wakacji może coś się wydarzyć. Spotkać, czułego, troskliwego a przede wszystkim opiekuńczego mężczyznę, który budzi zaufanie. Przy, którym samotna matka czuje się jak kobieta. W takiej sytuacji, mimo strachu powinna spróbować, dać sobie szansę a być może okaże się, że spotkała miłość swojego życia. Mężczyznę, który zaopiekuje się nią i jej dzieckiem.

Jeżeli ktoś raz cię zranił, to nie znaczy, że wszyscy będą cię krzywdzić. A dobro dziecka nie wyklucza twojego szczęścia.


Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

romki

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl