Uratował życie przez telefon


Uratował życie przez telefon
2012-03-31
Miał to być spokojny dzień w placówce Centrum Medycznego Falck w Szczecinie, jednak okazało się, że przed pracującym w nim dyspozytorem, stanęło ciężkie zadanie…

28 lutego, godzina 12:02

Daniel Grzebyk, dyspozytor pracujący w Centrum Medycznym Falck Medycyna w Szczecinie, odbiera telefon. Dzwoniącego wita standardową formułą:

-Dzień dobry, Falck Medycyna. W czym mogę pomóc?

W odpowiedzi słyszy głos roztrzęsionej kobiety, która rzuca hasłowo: ulica Abrahama 9, arytmia serca, mama – 66 lat, już straciła przytomność. Dyspozytor powtarza za kobietą:

-Straciła przytomność?

Kobieta potwierdza.

Dyspozytor pyta czy powiadomione zostało Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe. (W tym miejscu należy się wyjaśnienie: Falck Medycyna Szczecin nie posiada karetek systemowych i nie uczestniczy w akcjach ratunkowych) W odpowiedzi słyszy:

- Pogotowie jest w drodze… Już dzwoniłam, ale nie mogą dojechać, a potrzebny jest masaż serca i ja nie wiem co mam robić!

- Proszę pani, proszę mi powiedzieć czy oddycha?

- Janusz oddycha?? (kobieta pyta męża i po usłyszeniu odpowiedzi mówi) Nie, nie oddycha.

Dyspozytor: (zaczyna instruować)
- Proszę odchylić głowę do tyłu, aby udrożnić drogi oddechowe.

Kobieta:
- Położyliśmy ją na dole i robimy ten masaż serca, na ziemi położyliśmy, ale nie umiemy sobie poradzić.

Dyspozytor: (powoli i wyraźnie podaje dalsze instrukcje)
- Proszę położyć ręce na środku klatki piersiowej i masować obydwiema rękami. Muszą być wyprostowane w stawie łokciowym. Należy wykonać 30 uciśnięć i pamiętać, by naciskać całym ciałem. Proszę liczyć na głos, abym słyszał!

Kobieta wykonując kolejne czynności, powtarza każde słowo na głos za dyspozytorem. W międzyczasie pan Daniel po raz kolejny pyta czy został wykonany telefon ,,na trzy dziewiątki”?

Kobieta:
- Tak. Dzwoniłam na 999, ale oni jadą z miasta i nie dojechali jeszcze. Nie wiem za ile przyjadą…

Dyspozytor:

- Dobrze proszę pani, ja zaraz zadzwonię, ale proszę cały czas wykonywać masaż!

Kobieta:
- Tak, cały czas masaż. I nos zamknięty?

Dyspozytor:
- Tak, zatkać nos dwoma palcami i swoimi ustami objąć usta poszkodowanej. Wykonać dwa razy wdech.

Kobieta:
- Dmuchać?

Dyspozytor:
- Tak, dwa razy wdmuchnąć powietrze. Następnie, znowu 30 razy uciskać klatkę piersiową.

Dyspozytor ciągle pozostawał w kontakcie z kobietą. Przez cały czas prowadził instrukcję masażu serca. Jednak po upływie 3 minut, połączenie zostało nagle przerwane… W słuchawce było słychać już tylko szum zerwanego połączenia… Daniel wrócił do swoich wcześniejszych zadań, lecz myśl o tym co się dalej stało z kobietą, nie dawała mu spokoju. Gdy zdążył już o tym zapomnieć, telefon zadźwięczał ponownie. To ta kobieta. Zadzwoniła, by podziękować za pomoc, pomoc w uratowaniu życia…


Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

adStone

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl