Wywiad z Charliem Ottleyem prezenterem Travel Channel
Charlie Ottley jest twarzą programu kulinarno – podróżniczego “Smaki…”, w którym odwiedza kraje całego globu w poszukiwaniu ich niezwykłych specjałów. Razem z nim możemy odkrywać nie tylko piękno naszego świata, ale przede wszystkim różnorodność jego smaków.
Charlie zabiera nas w podróż po lokalnych kuchniach, dając możliość poznania ich sekretów oraz spotkania z charyzmatycznymi, wyjątkowymi ludźmi.Poniżej prezentujemy Państwu wywiad z tym niezwykłym podróżnikiem, który podzieli się z nami swoimi wrażeniami z wizyty w urokliwej Grecji, którą odwiedził w ramach kręcenia programu „Smaki Grecji”.
Jakie miejsca w Grecji odwiedziłeś i które były dla Ciebie najbardziej fascynujące?
Podczas naszych zdjęć przejechaliśmy Grecję wzdłuż i wszerz, od Krety po Halkidiki, dostrzegając ogromne kontrasty w temperaturze, krajobrazach, żywności i kulturze. Podróżując od stoków narciarskich Parnasu do mat modlitewnych na górze Athos, udało się nam doświadczyć niepowtarzalnej atmosfery Grecji i jej mieszkańców. Dla mnie, jako absolwenta teologii najbardziej fascynujące były klasztory Athosu oraz Meteory. Po pierwsze dlatego, że dały mi możliwość wrażenia, jakbym cofnął się w czasie, co zawsze sprawia mi wielką przyjemność. Byliśmy niezwykle zaszczyceni, że dano nam wyłączność na sfilmowanie kilku klasztorów, zarówno z zewnątrz, jak i wewnątrz i zaskoczyło nas bogactwo średniowiecznej sztuki i historii, ukryte w tym zakątku świata. Po drugie, niesamowite było móc obejrzeć Meteorę, małe twierdze usadowione na stromych szczytach piaskowych skał, setki metrów nad ziemią, z których każda stanowi trwałe świadectwo wiary.
Co podczas wizyty w Grecji wywarło na Tobie największe lub najbardziej zapadające w pamięć wrażenie?
Bez wątpienia Grecy. Jak w każdej serii „Smaków...”, program opiera się przede wszystkim na ludziach, których spotykam podczas swoich wypraw. Wiem, że to zabrzmi banalnie, ale to ludzie tworzą klimat danego miejsca, a Grecy są jednym z najcieplejszych, najbardziej żywych i gościnnych narodów, jaki spotkaliśmy przez 10 lat kręcenia naszego programu. Zawarłem wiele nowych znajomości, otrzymałem ogromną ilość zaproszeń na imprezy, wyspy, a także do ponownego odwiedzenia góry Athos, by kontynuować serię fascynujących rozmowów na temat moralności z niezwykłym Ojcem Epiphaneous’em. Tęsknię za wszystkimi, których spotkałem i już planuję podróż na Kretę we wrześniu, kiedy będę miał przerwę po zakończeniu nagrywania tej serii programu.
Czy to była Twoja pierwsza wizyta w Grecji?
Absolutnie nie! W rzeczywistości Grecja zawsze zajmowała szczególne miejsce w moim sercu, gdyż był to pierwszy po Francji kraj, który odwiedziłem podczas swojego dorastania. Pierwszą książką, którą jako trzylatkowi czytała mi mama były Podróże Odyseusza, więc wyrosłem na greckich mitach. Rodzice zgodzili się także wysłać mnie na szkolną wycieczkę do Grecji i jej widoki od razu zaparły mi dech w piersiach. Odwiedziliśmy wtedy najbardziej znane atrakcji tego kraju, takie jak Partenon, czy Delfy, dlatego też cudownie było powrócić do Grecji po 20 latach i móc dzielić podekscytowanie i zachwyt ze wszystkimi obecnymi tam ludźmi.
Co sądzisz o greckiej kuchni? Masz jaką ulubioną potrawę?
Uwielbiam dania kuchni greckiej. Jest tylko jedna rzecz, do której podchodzę sceptycznie, a mianowicie ilość jedzenia. Porcje są po prostu ogromne i jeśli wychowałeś się w konserwatywnej rodzinie, gdzie niedokończenie posiłku było traktowane jako niegrzeczne, to może być poważny problem! Bardzo często zdarzało mi się, że po dwóch kęsach dania głównego byłem już przejedzony, gdyż wcześniej skosztowałem kilku przystawek, które wystarczyłyby mi w domu na kilka dni. Inna sprawa, że ponieważ wszystko jest przyrządzane z dodatkiem oliwy z oliwek i zawiera dużą ilością świeżych warzyw, fantastycznych sałatek, więc mówisz sobie, że przecież jesz zdrowe rzeczy, tylko w rzeczywistości o wiele za dużo. Smakowało mi praktycznie wszystko, bo naprawdę trudno przebić świeże, znakomicie przyrządzone ośmiornice, tsatsiki, faszerowane liście winogron i gęsty jogurt grecki z ciemnym, leistym miodem. Po prostu nie można się temu oprzeć.
Brałeś udział w karnawale w Patras, jakie są Twoje wrażenia z tego wydarzenia?
Karnawał w Patras jest uznawany za największy karnawał w Europie, więc kim jestem, żeby się z tym kłócić? Patras, powiedzmy sobie szczerze, nie jest najbardziej atrakcyjnym miastem, jednak podczas karnawału zmienia się nie do poznania. Byliśmy tam na wielkim finale, a wszyscy bawili się od kilku tygodni. Ulice wypełnione były widzami oraz egzotycznie ubranymi zespołami biesiadników, dookoła pełno było serpentyn, a z głośników wydobywała się głośna muzyka. W karnawale uczestniczyły tysiące bawiących się ludzi i żaden z nich nie wyglądał na znudzonego. Bardzo mi się to podobało, nawet zła pogoda nie była w stanie popsuć atmosfery tego święta, sprawiła nam tylko trochę problemów podczas nagrywania, zwłaszcza podczas pokazu fajerwerków.
Czy miałeś okazję odkryć jakieś tradycje narodowe? Jeśli tak, to jakie?
Nie da się odpowiedzieć na to pytanie krótko i bez zdradzania szczegółów programu. Mogę powiedzieć, że byliśmy świadkami i nakręciliśmy niektóre zupełnie zaskakujące festiwale
i tradycje, o których istnieniu nie miałem wcześniej pojęcia. Aby dać Wam namiastkę, mogę powiedzieć, że podczas fiesty w Galixidi od stóp do głów pokryci byliśmy mąką, nauczyliśmy się robić Raki, nurkowaliśmy w poszukiwaniu gąbek i obserwowaliśmy nietypowe greckie tradycje wielkanocne – aby dowiedzieć się więcej trzeba po prostu obejrzeć program!
Jakie są Twoje najcenniejsze wskazówki?
Nie dać się zniechęcić przez informacje podawane w wiadomościach. Wiem, że grecka gospodarka wydaje się być obecnie w poważnych tarapatach, ale ma to bardzo mały wpływ na sytuację poza Atenami. Nawet w samej stolicy jedyną zmianą jest to, że ze względu na przeważające pokojowe manifestacje łatwiej dotrzeć w pewnie miejsca pieszo, niż taksówką. Warto więc zatrzymać się gdzieś w okolicy centrum Aten, gdyż większość atrakcji znajduje się w jego pobliżu, a więc można bez przeszkód je odwiedzić, podróżując na piechotę. Zauważyłem także, że cena benzyny jest wyższa niż w Wielkiej Brytanii, co skutkuje małą ilością samochodów na ulicach. Dlatego też, jako osoba przyzwyczajona do podróży w długich korkach uważam, że jazda po Grecji jest rozkoszą. Drogi nie są duże, ale korzystając z nich ma się poczucie, jakby miało się je tylko dla siebie. Przy wynajmowaniu samochodu należy zwrócić uwagę, czy nie spala on dużo benzyny. Podczas wizyty w popularnych miejscach warto wyjść poza utarte schematy. Na przykład Delfy są dobrym miejscem do zwiedzania w zimie, dlatego też można połączyć je z wycieczką na narty. Wiele wysp w lipcu, sierpniu i na początku września jest zatłoczonych, dlatego też lepiej odwiedzić je w czerwcu, pod koniec września lub na początku października, gdy ciągle jest tam przyjemnie ciepło, liczba turystów jest mniejsza, ceny niższe i ma się więcej czasu na odpoczynek. Poza tym, podczas zwiedzania warto zdać się na intuicję, a nie ślepo, punkt po punkcie zaliczać wymienione w przewodniku atrakcje . Rozmowa z Grekami zawsze zapewni więcej ekscytujących i niezapomnianych wrażeń, a Grecja jest krajem, gdzie nawiązanie kontaktu z jej mieszkańcami jest niezwykle łatwe, a wszyscy są bardzo pomocni. Najważniejsze to zawsze zostawić miejsce na spontaniczność i starać się odkrywać nowe zakątki!
Nadesłał:
Shi events
|