Bieliźniany dress code
Zasady savoir-vivre mówią jasno, że nie należy mówić z pełnymi ustami, trzymać łokci na stole, a kieliszek z winem chwytać za nóżkę, aby nie ogrzewać go ciepłem własnych rąk. Ale jak te normy dobrego wychowania odnoszą się do kultury ubioru, a w szczególności bielizny?
Prezentujemy krótki poradnik bieliźnianych dobrych manier. Oczywiście w zależności od miejsca i okazji, obowiązywać będzie inny dress code, ale pewne reguły są niepodważalne.
Dobrze dopasowana
To fundament wszelkich zasad dobrego stylu. Bielizna powinna być idealnie dobrana pod względem rozmiaru. Jeśli go dokładnie nie znamy, najlepiej skorzystać z pomocy profesjonalnej brafitterki, która pobierze wymiary i dopasuje taki rodzaj bielizny, który najlepiej podkreśli walory ciała, przekonuje Marzena Pudłowska, właścicielka firmy KrisLine.
Niewidoczna
Niedopuszczalne jest, aby bielizna wystawała w rażący sposób spod ubrania. Szczególnie, jeśli mowa o dolnej części garderoby. Jeśli zakładamy obcisłe spodnie, dobrze jest, przed wyjściem z domu, wykonać skłon i upewnić się, że wszystko pozostaje na swoim miejscu. Natomiast pod jedwabne, „lejące się" bluzki zakładamy gładki biustonosz, bez ozdobnych kokardek i falbanek. Dla kobiet poszukujących takiej bielizny Marzena Pudłowska radzi - Takie modele znajdują się w naszej kolekcji bazowej. Warto zwrócić uwagę na komplety Brilliant i Perle. To ponadczasowy must-have, który powinna mieć w szafie każda kobieta.
Dobrana kolorystycznie
Panuje przekonanie, że pod białą bluzkę należy założyć biały stanik. To bardzo mylne! Pod jasne koszulki najlepiej zakładać cielistą, gładką bieliznę, która nie odznacza się. Natomiast pod kolorowe ubrania zakładamy już tą barwną. Dlatego warto mieć więcej kolorów do wyboru niż tylko biel i czerń. W naszej kolekcji powinien znaleźć się kolor czerwony, niebieski, wrzosowy oraz kilka odcieni brązu i beżu.
Stosownie do okazji
Oczywiście, inne zasady obowiązują w biurze, inne na imprezie u znajomych, a jeszcze inne na oficjalnym przyjęciu biznesowym. Biurowy savoir-vivre jest dużo bardziej restrykcyjny, niż ten casual'owy. Marzena Pudłowska, zapytana o to, czy zawsze trzeba wyglądać nienagannie, odpowiada - Na szczęście, w gronie znajomych można pokusić się o bieliźniane szaleństwa w postaci szykownego body Aghata lub zmysłowego gorsetu, na który narzucamy marynarkę w stylu boyfriend. Zalotnie, ale jednocześnie z klasą.
Podobno „Nie szata zdobi człowieka" mówi stare porzekadło. Jednak z drugiej strony, podobno „Jak cię widzą, tak cię piszą". I komu tu zawierzyć? Czy tego chcemy czy nie, ubiór stanowi swoistego rodzaju wizytówkę. Dobre maniery, których oczekuje świat biznesu, polityki i dyplomacji nie uznają nonszalancji w sposobie bycia, a w ubiorze ekstrawagancji. W biurze czy na oficjalnych spotkaniach należy zawsze być zadbanym, schludnym, eleganckim, pamiętając, że swym wyglądem zewnętrznym budujemy swój autorytet. Ubiór od wieków był istotnym elementem savoir vivre'u, dlatego warto poznać i wcielić w życie jego podstawowe zasady, zaczynając, oczywiście, od bielizny.
Nadesłał:
atom
|