Co stanowi największą barierę dla budowy mieszkań
Popyt na nowe mieszkania rośnie, ale ich dostępność na rynku jest ograniczona. Co mogłoby skutecznie zmotywować firmy deweloperskie do aktywniejszego działania i efektywnie przełożyć się na wzrost podaży? Co stanowi największą przeszkodę, jeśli chodzi o realizację nowych projektów mieszkaniowych?
Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Grupie Robyg
Obecnie największym wyzwaniem dla deweloperów jest uruchamianie nowych inwestycji w związku z wydłużającym się czasem uzyskiwania pozwoleń na budowę. Pozytywnym trendem jest to, że sprzedaż mieszkań w drugim kwartale jest porównywalna do pierwszego kwartału. Sytuacja na rynku jest dobra i widać wyraźny popyt. Niestety nadal podaż jest niska – brakuje mieszkań, szczególnie w Warszawie, gdzie zainteresowanie zakupem jest największe. Obecnie ponad 20 proc. naszych klientów w Warszawie to klienci zagraniczni, w tym duża część to osoby pochodzące z Ukrainy i Białorusi. Już teraz potrzeba około 300-350 tys. mieszkań dla osób z tych krajów. Bardzo ważne jest więc przyspieszenie procedur administracyjnych, czyli wydawanie pozwoleń przez samorządy. Czas załatwiania formalności od czasu pandemii mocno się wydłużył. To sprawia, że klienci muszą dłużej czekać na mieszkania, zmniejsza się podaż, a rośnie presja cenowa.
Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.
Największymi barierami dla działalności deweloperskiej pozostaje niezmiennie długi czas procedowania inwestycji w urzędach oraz niska dostępność działek pod zabudowę mieszkaniową. Dlatego też popieramy wszelkie propozycje zmian, które mogłyby uprościć procedury przygotowawcze, usprawnić prace urzędów i zwiększyć podaż gruntów w granicach administracyjnych miast. Doceniamy starania strony rządowej, jak choćby nowelizacja ustawy deweloperskiej umożliwiająca realizacje „mieszkaniówki” w miejscu inwestycji o innych funkcjach, są one jednak naszym zdaniem wciąż niewystarczające.
Boaz Haim, prezes Ronson Development
Branża nieruchomości jednogłośnie podkreśla, że palącą potrzebą w Polsce jest uwolnienie terenów pod zabudowę, choćby tych które znajdują się w Krajowym Zasobie Nieruchomości lub terenów po niszczejących biurowcach, czy sklepach wielkopowierzchniowych.
Najgorzej z dostępnością gruntów jest w największych miastach, gdzie mocno zwolniły procedury administracyjne. Opóźnienia w wydawaniu zgód i decyzji, a tym samym duża niepewność w aspekcie administracyjnym, bezpośrednio przekłada się na poziom oferty deweloperskiej, koszty prowadzenia inwestycji oraz zdolność do sprawnego uruchamiania nowych projektów i wydawania do użytkowania mieszkań.
Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction
Faktycznie, popyt rośnie, ale nadal mierzymy się w branży deweloperskiej z szeregiem barier, które hamują nasz rozwój. Największą bolączką jest nadal ograniczona podaż gruntów, która wciąż przekłada się na rosnący problem niedoboru mieszkań na polskim rynku. Walczymy też nieustannie z barierami administracyjnymi, wydłużonym procesowaniem, etc.
Angelika Kliś, członek zarządu Atal S.A.
To przede wszystkim ograniczona dostępność gruntów, biurokracja i aktualnie wysokie stopy procentowe. Wciąż drogi kredyt jest przeszkodą dla wielu deweloperów, a także dla ludzi, którzy nie „łapią” się na program 2 proc.
Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home
Codziennie w biurze sprzedaży widzimy, że zainteresowanie nowymi mieszkaniami jest spore. Klienci najczęściej szukają kompaktowych „dwójek” i „trójek” spełniających kryteria rządowego kredytu 2 proc. Coraz więcej osób chce kupić mieszkanie jak najszybciej w obawie, że za miesiąc lub dwa będzie droższe lub nie będzie dostępne.
Największą przeszkodą dla deweloperów jest niską dostępnością nowych gruntów pod inwestycje. Część deweloperów, w tym Aurec Home ma zabezpieczony tzw. bank ziemi, czyli działki kupione wcześniej, które teraz możemy wykorzystać pod inwestycje. Na rynku są jednak mniejsi gracze, którzy na bieżąco kupują ziemię pod zabudowę, a tej obecnie brakuje. W Warszawie planem zagospodarowania przestrzennego jest objęte tylko 40 proc. obszaru, co potwierdza ogromny problem z pozyskaniem działek pod budowę przez deweloperów.
Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
Największą przeszkodą dla zwiększenia podaży nowych mieszkań jest brak podaży gruntów. Z produkcji mieszkaniowej wyłączone są działki rolne – bez braku możliwości przekształcenia a wiele tego typu gruntów znajduje się na przykład w granicach administracyjnych Warszawy. Od lat brak jest Miejscowych Planów Zagospodarowania, co znacząco utrudnia prowadzenie inwestycji. A także rozwlekłość procedur i nieprzewidywalność decyzji urzędniczych i niestety również prawo także nie sprzyja budowaniu mieszkań.
Dawid Wrona, członek zarządu w Archicom
Bez wątpienia obserwujemy aktualnie malejącą podaż nieruchomości mieszkaniowych na rynku. Jako firma deweloperska dokładamy starań, aby poprzez kształtowanie naszej oferty odpowiadać na zapotrzebowanie ze strony potencjalnych nabywców. Cała branża zmaga się jednak z ograniczoną dostępnością atrakcyjnych, dobrze skomunikowanych gruntów przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową, które mają uregulowany stan prawny. To kluczowe wyzwanie w kontekście uruchamiania kolejnych inwestycji. We wspomnianą charakterystykę w dużej części wpisują się tereny zarezerwowane pod wygaszony program rządu „Mieszkanie+”. W związku z tym uwolnienie ich i wprowadzenie do publicznej oferty w mojej ocenie istotnie przyczyniłoby się do wzrostu podaży. Ponadto, z pewnością deweloperzy wprowadziliby na rynek więcej inwestycji, gdyby zoptymalizowano przebieg postępowań administracyjnych, wydawania wszelkich decyzji czy też uchwalania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego.
Damian Tomasik, twórca Alter Investment
Zakupy odłożone przez klientów w poprzednich miesiącach zaczynają się obecnie materializować przez zwiększoną aktywność i realizowane transakcje. Na pewno oferta nie jest wystarczająca do zaspokojenia całego popytu. Głównymi barierami w zwiększeniu podaży są przeciągające się procedury administracyjne, co wynika m.in. z nieustających zmian przepisów, a czasem nawet różnej ich interpretacji przez poszczególne urzędy, czy urzędników. Drugim istotnym czynnikiem niesprzyjającym zmniejszeniu luki podażowej jest brak dostępności gruntów o pożądanym potencjale inwestycyjnym.
Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Bardzo cieszy nas powrót popytu na rynek mieszkaniowy, który przekłada się od kilku miesięcy na rekordowe wyniki sprzedaży. Nieustannie dążymy do tego, żeby produkcja była w zgodzie z tempem sprzedaży. Jak dotychczas ta sztuka nam się udaje, dzięki mądrze prowadzonej polityce firmy. Posiadamy duży bank ziemi i sukcesywnie wprowadzamy kolejne projekty do realizacji. Jednak na rynku deweloperskim coraz częściej słychać głosy, że największymi przeszkodami w rozpoczęciu nowych projektów jest dostępność gruntów i długie procesy administracyjne.
Nadesłał:
prestige
|