Las pod Sokołowem Podlaskim wygląda jak śmietnisko
Wyrąb, „ Zielona” - Tak mieszkańcy Sokołowa Podlaskiego jeszcze kilka lat temu nazywali las w kierunku na Jabłonnę Lacką. Jeździło się tam całymi rodzinami w niedzielne poranki po grzyby i czarne jagody.
Dzisiaj w okresie, gdy wysyp grzybów w pełni, zamiast pięknych dorodnych prawdziwków i kozaków przygodny grzybiarz znajdzie sterty śmieci, do których nikt się nie przyznaje. Kiedyś można było zobaczyć chociażby sarnę czy zająca. Teraz wszędzie leżą stosy butelek, torebek foliowych i innych odpadów komunalnych. Czy czas pięknego zielonego lasu tuż pod Sokołowem Podlaskim minął bez powrotnie? Czy żadne służby leśne, odpowiedzialne za ten rejon nie są w stanie poradzić sobie z plagą śmieciarzy? Może warto wziąć przykład z podolsztyńskiego Nadleśnictwa, gdzie zainstalowano kamery i ustawiono tabliczki z napisem „Uwaga, las jest monitorowany" po tym jak cały obszar leśny został posprzątany. Może większa ilość patroli leśnych pomogła by na złapaniu, choć części sprawców.
Kary pieniężne za zaśmiecanie lasów są zbyt niskie. Gdyby złapani śmieciarze leśni nie tylko słono zapłacili, lecz również musieli sprzątnąć to, co wyrzucili, to pewnie w poczuciu wstydu więcej tego lasu by już nie odwiedzili. Mając działkę, która bezpośrednio graniczy z lasem musiałbym wziąć kredyt gotówkowy by móc posprzątać własny teren. Tylko jak długo będzie czysto na działce i w lesie?
Zaśmiecone lasy świadczą niestety o kulturze wielu osób, którzy go odwiedzają. Dzikie wysypiska śmieci to plaga naszych czasów.