Rynek pierwotny czy wtórny, czyli jak wybrać własne „M”
Już w styczniu wróci możliwość składania wniosków o dopłatę do kredytu w ramach programu „Mieszkanie dla Młodych”. Pula liczy tylko 373 mln zł.
Już w styczniu wróci możliwość składania wniosków o dopłatę do kredytu w ramach programu „Mieszkanie dla Młodych”. Pula liczy tylko 373 mln zł. Dla porównania, w marcu tego roku złożono wnioski na ponad 200 mln zł. Aby nie stracić szansy na dopłatę, już teraz warto zacząć szukać wymarzonego mieszkania. Eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego porównują wady i zalety lokali z drugiej ręki oraz tych z oferty deweloperów.
Mieszkanie z rynku wtórnego
Jedną z największych zalet kupna używanego lokalu jest cena, która zwykle jest niższa niż w przypadku lokali oferowanych przez dewelopera. Trudno jednak z góry oszacować, jak duże oszczędności możemy w ten sposób uzyskać. Cena mieszkania jest bowiem wypadkową bardzo wielu czynników, m.in. lokalizacji, stanu lokalu, całkowitego metrażu, zastosowanych technologii, wykończenia. Kolejnym atutem używanych nieruchomości jest ich umiejscowienie. Często są położone w dobrze skomunikowanych dzielnicach lub nawet centrum miasta. – Dzięki temu nie będziemy mieć problemów z dojazdem do pracy lub szkoły – mówi Jarosław Sadowski, ekspert ZFDF, Expander. – Nie musimy się też martwić o drogi dojazdowe lub przystanki komunikacji miejskiej, co może być problemem w przypadku nowo wybudowanych osiedli usytuowanych na obrzeżach miasta.
Niespodzianki podczas remontu, czyli dodatkowe koszty
Nie oznacza to, że rynek wtórny ma same zalety. Największym wyzwaniem, które może pojawić się na drodze do własnego „M” jest jego remont. Czasem wystarczy lekko odświeżyć wnętrza, jednak bywa, że skrywają one także dodatkowe niespodzianki. Może się np. okazać, że niezbędna jest wymiana instalacji, co znacząco wydłuży czas i koszty remontu. Decydując się na zakup używanego lokalu warto wziąć to pod uwagę, aby nie okazało się, że transakcja, która miała przynieść oszczędności, nie okazała się ostatecznie mniej opłacalna.
Mieszkanie od dewelopera
Jeśli zdecydujemy się na zakup nowej nieruchomości, powinniśmy zainteresować się ofertą deweloperów. Decydując się na takie lokum możemy liczyć nie tylko na wykorzystanie nowoczesnych technologii, ale często też na efektywniejszy rozkład pomieszczeń i wykorzystanie przestrzeni. Co więcej, jeśli inwestycja jest na wczesnym etapie budowy, zwykle mamy możliwość sami zaprojektować niektóre elementy, np. ustalając położenie ścianek działowych czy instalacji elektrycznej. – Dzięki temu unikamy kosztów związanych z dostosowaniem mieszkania do naszych potrzeb – zwraca uwagę Jarosław Sadowski, ekspert ZFDF, Expander. – Oszczędności uzyskamy również dzięki wykorzystanym do budowy technologiom, które zapobiegną np. utracie ciepła. Jest to częsty problem w przypadku starszych nieruchomości, który zwiększa wydatki za ogrzewanie.
W przypadku nowego budownictwa nabywcy mogą skorzystać z szeregu udogodnień.
Należy do nich np. możliwość wykupienia miejsc parkingowych czy komórek lokatorskich. Lokatorzy nierzadko mogą też liczyć np. na monitoring czy stróża, którego obecność zwiększa bezpieczeństwo osiedla. Deweloperzy często tworzą na najniższych kondygnacjach przestrzenie usługowe, w których znaleźć się mogą np. sklepy. fryzjer, poczta czy gabinety lekarskie, co jest dodatkowym udogodnieniem dla mieszkańców.
Nie wszędzie znajdziemy nowe nieruchomości
Podobnie, jak w przypadku rynku wtórnego, również nowe mieszkania mają pewne wady. Lokale te wymagają sporych nakładów pieniężnych, aby móc w nich zamieszkać. Dodatkowo są zwykle droższe od tych z drugiej ręki i nie są wszędzie dostępne. Blisko 70% całej oferty deweloperów znajduje się tylko w sześciu największych miastach Polski.[1] Budynki takie są też często budowane na obrzeżach metropolii, przez co dojazd do centrum (do pracy, czy na zakupy), może być utrudniony.
– W przypadku nieukończonych inwestycji musimy także liczyć się z ryzykiem opóźnień, które mogą utrudnić nam przeprowadzkę. Czasem wynikają one z wolniejszej pracy ekip budowlanych, a czasem są wynikiem kwestii prawnych – przypomina Michał Krajkowski, ekspert ZFDF, Notus Doradcy Finansowi. – Opóźnienia są utrudnieniem nie tylko dla nas, ale również dla banku finansującego zakup. Kredyt jest zwykle bowiem wypłacany w częściach, po zakończeniu kolejnych etapów budowy.
Wybór pomiędzy ofertą deweloperów a rynkiem wtórnym nie jest łatwy. Wiele zależy od lokalnych uwarunkowań oraz naszych osobistych potrzeb oraz możliwości. Do stycznia pozostało jeszcze trochę czasu, dlatego warto dobrze przemyśleć decyzję, tak aby zakupione mieszkanie faktycznie okazało się najlepszym wyborem.
[1] Raport Metrohouse i Expandera
Nadesłał:
pr@zarowkamarketing.pl
|