2025-04-15
Niebo nad Polską może rozbłysnąć jednym z najpiękniejszych zjawisk przyrody. W ciągu najbliższych godzin możliwa jest zorza polarna, jakiej nie widzieliśmy od miesięcy. Ale wszystko zależy od jednego – kaprysów Słońca.

Podwójna fala z głębi Słońca nadciąga ku Ziemi

Zorza polarna wprawia w estetyczny zachwyt, lecz także jest to bardzo interesujące fizyczne zjawisko o spektakularnej genezie. Tym razem za jej potencjalne pojawienie się odpowiada rzadki, podwójny koronalny wyrzut masy – CME. To zjawisko, polegające na wyrzuceniu ogromnych ilości zjonizowanej materii ze Słońca, skierowane jest tym razem bezpośrednio w stronę Ziemi. Taka konfiguracja oznacza jedno – mamy do czynienia z bardzo obiecującą sytuacją dla obserwatorów nieba. Według ekspertów możliwe jest, że oba strumienie słonecznej plazmy, zmierzające w naszą stronę, połączą się w jedną większą „chmurę”. To z kolei może zintensyfikować burzę geomagnetyczną i znacząco zwiększyć szansę na wystąpienie zorzy polarnej – nawet w miejscach, gdzie zwykle bywa ona rzadkością. Choć prognozy pozostają nieco niepewne, naukowcy podkreślają, że warunki mogą być najlepsze od miesięcy, a może i dłużej. Kluczowy będzie moment dotarcia materii do ziemskiej magnetosfery, który zadecyduje o wszystkim.

Kiedy i gdzie wypatrywać zorzy polarnej?

Zorza polarna, mimo że wynika z konkretnych zjawisk fizycznych, bywa trudna do przewidzenia z dokładnością co do godziny. Obecna sytuacja to dowód tej nieprzewidywalności – nie wiadomo jeszcze, czy widowisko rozegra się tej nocy, czy dopiero w kolejnej. Według danych amerykańskiej Narodowej Służby Oceaniczno-Atmosferycznej (NOAA), większe prawdopodobieństwo pojawienia się zorzy przypada na noc z czwartku na piątek. Mimo to eksperci radzą, by już teraz uważnie śledzić prognozy kosmicznej pogody i być gotowym na szybki wyjazd w teren. Miejsca najbardziej sprzyjające obserwacjom to rejony oddalone od miejskiego zgiełku – północna Polska, Pomorze, Mazury i Warmińsko-Mazurskie to tradycyjne „bastiony” zorzowe. Warto jednak pamiętać, że przy silniejszej aktywności burzy geomagnetycznej zorza polarna może być widoczna znacznie dalej – nawet z centrum kraju. Najlepszy czas na obserwację to zazwyczaj kilka godzin po zachodzie Słońca. Niskie zachmurzenie, brak światła księżyca i ciemna okolica mogą przesądzić o tym, czy dostrzeżemy spektakl, czy przegapimy chwilę, która zdarza się raz na długi czas.

Jak przygotować się na zorzową noc?

Choć natura nie daje nam gwarancji, dobrze być przygotowanym, by nie stracić wyjątkowej szansy. Zorza polarna to zjawisko, które nie czeka – pojawia się nagle i potrafi zniknąć równie szybko. Dlatego każdy, kto marzy o jej zobaczeniu, powinien działać z wyprzedzeniem. Przede wszystkim należy śledzić serwisy monitorujące aktywność słoneczną, takie jak NOAA czy SpaceWeatherLive. Informacje o zbliżającej się burzy magnetycznej pojawiają się często z kilkugodzinnym wyprzedzeniem. Dobrym pomysłem jest przygotowanie zestawu „zorzowego łowcy”: latarki z czerwonym światłem, aplikacji z mapą ciemnego nieba, termosu z herbatą i – koniecznie – aparatu ze statywem. Nawet jeśli zorza będzie widoczna tylko przez kilka minut, odpowiednie ustawienie sprzętu i długi czas naświetlania pozwolą uchwycić to, czego ludzkie oko nie zawsze dostrzeże w pełni. A jeśli zorza nie nadejdzie tej nocy? Nic straconego – samo patrzenie w nocne niebo, świadomość ogromu Wszechświata i bycie gotowym na cud natury to wartość sama w sobie.

Zorza polarna przypomina nam, jak bardzo jesteśmy częścią większej całości – kosmosu, którego pulsem jest nasze Słońce. Choć niepewność towarzyszy każdej prognozie, to właśnie ta nieprzewidywalność nadaje temu zjawisku magii. Być może dziś w nocy nad Polską zatańczy zielono-czerwona kurtyna światła. Wystarczy tylko spojrzeć w niebo – bo najpiękniejsze rzeczy często zdarzają się wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy.

Źródło fotografii: pexels.com
Licencja: https://www.pexels.com/photo-license/

 

Nadesłał: redakcja