O kilku restauracjach słów kilka...


O kilku restauracjach słów kilka...
2011-06-27
Do Polski można się przyczepić w naprawdę wielu punktach i jeśli ktoś miałby ochotę, to mógłby ten kraj krytykować na każdym dosłownie kroku. Jest jednakże coś, o czym nie da się powiedzieć nic złego - nawet gdyby się chciało. A tym czymś jest jedzenie.

Warszawskie restauracje

Tak, tak, polska kuchnia to źródło najlepszych potraw świata. I nawet nikt już nie może twierdzić, że jest to niezdrowe jedzenie: odkąd po Europie grasuje ogórkowo-warzywny wirus, wielbiciele schabowych mogą do swoich przysmaków zasiadać wręcz z triumfem. A teraz na dodatek mamy już właściwie lato, a więc oprócz schabowych, tradycje polskiej kuchni nakazują spożywanie młodej kapustki, botwinki i młodych ziemniaczków z koperkiem... Żeby jednak nie zalać klawiatury napływającą do ust ślinką, przejdźmy do konkretów - czyli do restauracji.

Warszawa jest takim cudownym miejscem, które jest po prostu kwintesencją polskości. Mamy tu i to, co ma Kraków - czyli zabytki, tradycje i powolność, i mamy to, co ma Europa - czyli intensywne życie w wielu smakach i kolorach. (Mamy też to, czego nie odnajdzie się w żadnym innym miejscu świata, ale to już jest coś, co powinno się opisać w artykule dotyczącym Warszawy samej w sobie.) Przede wszystkim mamy jednak w Warszawie wiele, wiele wspaniałych restauracji (przede wszystkim, bo czy może być coś lepszego niż dobre jedzenie?), przystosowanych do wszelakich potrzeb. Można więc, zależnie od nastroju, udać się do restauracji z tradycjami lub nowoczesnej, do polskiej lub włoskiej (hiszpańskiej/tureckiej/chińskiej etc.), można wybrać restaurację lub pub, miejsce na rodzinny wypad z dziećmi lub na intymną kolację. Bo w Warszawie i jej restauracjach można (a nawet trzeba) się zakochać.

Jeden jedyny problem polega na tym, że tych wspaniałych restauracji w Warszawie jest dość dużo i opisanie ich wszystkich przybrałoby format encyklopedyczny. Dlatego skupmy się tymczasem na kilku zaledwie restauracjach z obszaru w zasadzie dwóch dzielnic (w zasadzie, bo kilka nawiązań po prostu trzeba zrobić).

Trochę klasyki

Jak pragnę wina (Mokotów; l. Czerniowiecka 9, wejście od ul. Bukowińskiej), Societe (Mokotów; ul. Różana 14), Restauracja Róża Wiatrów (Saska Kępa; ul. Wał Miedzeszyński 377), Antrakt (Żoliborz; ul. Słowackiego 19a)

To całkiem nieprzypadkowe zestawienie. Wszystkie te restauracje łączy intymny klimat i gwarancja spokoju. I nie chodzi w nich nawet o potrawy (choć te również są doskonałe), lecz raczej o samo przeżywanie posiłku w niczym niezakłócanej atmosferze.
Jak pragnę wina to restauracja ze sklepem, w którym zakupić można wina, które szczególnie nam zasmakują podczas kolacji. Jest to bardzo wykwintne miejsce, w którym można poczuć, czym jest prawdziwa elegancja. Societe jest miejscem w pewien sposób podobnym, tu jednak na uwagę zasługuje szczególnie ogródek, którego uroku żadne słowa nie są w stanie opisać. Róża wiatrów mieści się w budynku Yacht Klubu Polski Warszawa, przez co spodziewać się można wypłynięcia na szerokie wody smaku wraz z menu: w karcie znajduje się m.in. szeroki wybór ryb i owoców morza, a z tarasu restauracji otwiera się widok na Wisłę. Antrakt z kolei znajduje się w tym samym budynku co Teatr Komedia - a takie sąsiedztwo po prostu nie mogło nie wpłynąć na jego atmosferę. Artystyczny klimat i doskonałe jedzenie tworzą kompozycję, której się nie zapomina.

Trochę śródziemnomorskiej egzotyki

Pasta i Basta (Mokotów; ul. Odolańska 5), Antica (Ursynów; ul. Strzeleckiego 10F), Pepperoni(Żoliborz; ul. Krasińskiego 10), La Fromagerie (Żoliborz; ul. Burakowska 5/7) Ponieważ samą tradycją żyć nie można, proponujemy egzotyczne zestawienie złożone z restauracji włoskich i... czegoś na deser.

Pasta i Basta to resturacja dla ludzi kreatywnych: można tu bowiem skorzystać z opcji komponowania własnych posiłków, z dowolnie przez siebie wybranych składników. Antica natomiast, oprócz pysznego jedzenia, stawia na spokojny klimat - taki, który przystoi na Ursynowie. A Pepperoni to po prostu włoska kuchnia: pizza na cienkim cieście i rewelacyjne makarony: belissima!

I wreszcie La Fomagerie - miejsce, jakich mało. Budzi skojarzenia z luksusem, bogactwem i wszystkim tym, co kojarzy się z tzw. sferami wyższymi (czyt.: bogatymi). I nie dość, że wybór serów jest tu wstrząsający (w tym serów przygotowanych z niepasteryzowanego mleka!), to jeszcze można skonsumować je np. w towarzystwie konfitur z figi albo marmolady z pigwy..., o świeżej bagietce nie wspominając. Wstrząs dla ducha i podniebienia - jeden z tych wstrząsów, które Ania Shirley ("Ania z Zielonego Wzgórza") nazywała "przejmującymi dreszczami".

Ciekawostka kontrastowa

Hydrofornia (Praga Południe; ul. Bora Komorowskiego 18a), Ganders Tea Room (Saska Kępa; ul. Francuska 12). Pub i herbaciarnia, pośpiech i spokój, szaleństwo i relaks, Hydrofornia i Ganders.

Hydrofornia to miejsce, w którym można zaszaleć na karaoke czy przy dźwiękach muzyki disco lub disco house, zagrać w bilard i napić się piwa. Ganders Tea Room natomiast to zaciszne i spokojne miejsce, w którym można poczuć, czym jest prawdziwy relaks i nabrać sił - do wieczornych szaleństw w Hydroforni.

Portal ZwalczNude.pl zrzesza 25 tysięcy aktywnych warszawiaków szukających ciekawych pomysłów na spędzanie wolnego czasu. W naszych propozycjach wszyscy kochający kulturę i sport znajdą coś dla siebie.


Redakcja Archnews informuje, że artykuły, fotografie i komentarze publikowane są przez użytkowników "Serwisów skupionych w Grupie Kafito". Publikowane materiały i wypowiedzi są ich własnością i ich prywatnymi opiniami. Redakcja Archnews nie ponosi odpowiedzialności za ich treść.

Nadesłał:

Kreatywna

Wasze komentarze (0):


Twój podpis:
System komentarzy dostarcza serwis eGadki.pl