Odwołanie na żądanie?
Czy w państwie prawa można przed terminem odwołać ze stanowiska urzędnika miejskiego, którego praca wydaje się przynosić wymierne korzyści, bez konkretnych powodów, dowodów i opinii mieszkańców? W Olsztynie chyba tak.
Kilka dni temu Prezydent Olsztyna, Piotr Grzymowicz podjął decyzję o odwołaniu ze stanowiska dyrektora Miejskiego Ośrodka Kulturalnego, Agnieszkę Kołodyńską. Jako powód podano mobbing, któremu poddawała pracowników. Dowodem są artykuły miejscowych mediów dotyczące podejrzenia stosowania mobbingu w MOK oraz kilka anonimowych skarg.
Jak na wybraną w atmosferze euforii, lubianą przez artystów i mieszkańców Olsztyna za zaangażowanie w pracę na rzecz zwiększenia potencjału kulturalnego miasta osobę, to dość zaskakująca wiadomość.
Oczywiście kompetencje zawodowe nie muszą iść w parze z szacunkiem dla współpracowników i czujność władz miasta jest ze wszech miar dobrze widziana. Jednak czy stawiając tak mocny zarzut, za którym w dość pilnym trybie idzie kontrowersyjna decyzja, nie powinno się przedstawić mieszkańcom, jak i samej zainteresowanej więcej faktów?
Olsztynianom chyba ich brakuje, bo dość szybko zorganizowali się w obronie pani Dyrektor. Artyści i działacze kultury Olsztyna napisali petycję, w której apelują o ponowne rozpatrzenie sprawy. W petycji wyrażają pełne poparcie dla tworzonej przez Agnieszkę Kołodyńską oferty kulturalnej dla miasta, podkreślając, iż nowatorski kierunek jej działań stanowi duży potencjał rozwoju i zaspokaja potrzeby kulturalne mieszkańców.
(Cały tekst petycji pod linkiem: https://www.petycjeonline.com/petycja_w_sprawie_poparcia_dyrektor_mok_w_olsztynie)
Przyznać należy, że od czasu powołania na stanowisko dyrektora, p. Agnieszce i jej współpracownikom udało się ożywić kulturalnie miasto. Wprowadzenie w życie programów koordynowanych przez MOK: Akademia Dźwięku, Centrum Sztuk Wizualnych, Lokalne Pracownie Kultury, Muzeum Nowoczesności, Olsztyńskie Obserwatorium Kultury, Przyszłość jest teraz, Spichlerz Piastowska 13, Rozrywka, Wystawy, Żywe Centrum, Projekt Papierówka, Pracownia Działań Animacyjnych oraz oczywiście Olsztyńskie Lato Artystyczne, to fakty które widzą mieszkańcy.
Być może tak żywo reagują na decyzję Prezydenta, bo w odróżnieniu od dotychczasowej, obecna polityka MOK jest bardzo otwarta, ma charakter partycypacyjny. Mieszkańcy mogą włączyć się w inicjatywy kulturalne, które są tworzone z myślą o zaspokajaniu ich potrzeb, czyniąc ich jednocześnie współtwórcami.
Opinia Prof. Dr hab. Marka Krajewskiego z Instytutu Socjologii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu, autora wieloletniego projektu "Bardzo Młoda Kultura", realizowanego w ramach Narodowego Centrum Kultury, o planach MOK na rok 2017 jest delikatnie rzecz biorąc optymistyczna i pełna szacunku. (całość pod linkiem: http://mokolsztyn.bip.gov.pl/ogloszenia/opinia-o-planach-i-f)
W podobnym tonie wyraził swe zdanie Edwin Bendyk, z-ca redaktora naczelnego „Kultury i Rozwoju"
(http://mokolsztyn.bip.gov.pl/ogloszenia/opinia-o-planie-dzia).
Oczywiście fakty te nie odnoszą się do postawionych Dyrektorce zarzutów, wszyscy mamy chyba jednak pewien niedosyt związany z rzetelnością i obiektywizmem, które powinny przyświecać takiej decyzji.
Fakty dotyczące sprawy to:
Jesienią 2016 r. decyzją dyrektor MOK powołano wewnętrzny zespół roboczy, którego zadaniem było opracowanie wewnętrznej procedury antymobbingowej. Skład zespołu stanowiło pięcioro pracowników MOK. Opracowany dokument wszedł w życie w dniu 29 grudnia 2016 r.
Kontrola PIP na początku 2017 nie stwierdziła przypadków stosowania mobbingu.
Celem usprawnienia organizacji MOK wprowadzono szereg procedur normujących stosunki wewnątrz MOK, m.in.: procedurę zatrudniania na wolne stanowisko pracy, procedurę postępowania z dokumentacją, kodeks etyki, itd.
W styczniu 2017 Prezydent powołał komisję ds. zbadania zarzutów stosowania mobbingu przez Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Olsztynie.
W kwietniu 2017 r. media donoszą o decyzji odwołania pani Agnieszki Kołodyńskiej ze stanowiska dyrektor MOK, na podstawie raportu w/w komisji; raport nie został upubliczniony, nie znamy podstaw, na których wybrano członków komisji, nie znamy zasad jej działania.
Prezydent zwrócił się do stowarzyszeń związanych z kulturą, do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz do związków zawodowych z wnioskiem o opinię w tej sprawie; jednak, jak sam powiedział, te opinie nie są dla niego wiążące.
Raport Komisji oczywiście nie musiał zostać ujawniony, szanować należy również dobro wypowiadających się pracowników. Kilku z nich, na 40 współpracujących z p. Dyrektor, wspominało ponoć o nieetycznym sposobie ich traktowania.
Sama zainteresowana nie przyznaje się do stosowania mobbingu.
Ponoć wprowadzone przez nią otwartość, bezpośredniość i niestandardowy tryb pracy mogą być różnie odczytywane, pytanie czy na pewno zostały przekroczone granice prawa?
Nadesłał:
aliali22b
|