Śmiała nowa wizja Volvo Ocean Race poddaje najtrudniejszemu testowi profesjonalne żeglarstwo
Volvo Ocean Race zaprezentowało dziś całą serię radykalnych zmian, które ustanowią najbardziej wymagający test w profesjonalnym żeglarstwie.
Nowości sprawią, że ten 44-letni już wyścig wokół globu stanie się jeszcze bardziej atrakcyjny dla profesjonalnych żeglarzy, właścicieli zespołów i ich sponsorów, partnerów wyścigowych, miast-gospodarzy oraz fanów.
Przygotowania do edycji 2017-18 idą pełną parą. 22 października startuje ten najbardziej wymagający wyścig, ale już teraz organizatorzy zorganizowali live event w Muzeum Volvo w Goeteborgu, rodzinnym mieście właścicieli praw do wyścigu oraz sponsorów tytularnych, podczas którego zaprezentowali niezwykle śmiałą wizję na najbliższą dekadę – i jeszcze dalej.
Wśród najważniejszych zmian, zaproponowano wybór pomiędzy nowym, 60-stopowym (18,29 m), jednokadłubowym wyścigowym jachtem One Design z płatami nośnymi, zaprojektowanym przez Francuza Guillaume Verdiera, a „latającym” katamaranem One Design do wyścigów In-Port, na projekt którego właśnie otwarto przetarg. Etapy pełnomorskie pozostaną jak dotąd kluczem do wygrania Volvo Ocean Race, ale wyścigi przybrzeżne będą miały większe niż dotąd znaczenie (obecnie stanowią sposób na rozstrzygnięcie wyniku przy remisowym stanie).
– Trzy kadłuby, ale inaczej, niż sobie to wyobrażaliście – powiedział dyrektor generalny Volvo Ocean Race Mark Turner, prezentując możliwości wyboru między jachtami One Design kolejnej generacji, i odnosząc się do trudnej decyzji, czy wybrać na etapy oceaniczne opcję jedno- czy dwukadłubową. A to kwestia, która rozpala do białości dyskusje fanów Volvo Ocean Race.
Nadesłał:
JK PR
|