Wystawa zegarków Airman firmy Glycine
Historyczne i współczesne zegarki linii Airman, coraz lepiej rozpoznawalnej na naszym rynku firmy Glycine można oglądać w salonie odCzasu odCzasu w Złotych Tarasach w Warszawie.
Historyczne i współczesne zegarki linii Airman, coraz lepiej rozpoznawalnej na naszym rynku firmy Glycine można oglądać w salonie odCzasu odCzasu w Złotych Tarasach w Warszawie.
Te nominalnie przeznaczone dla osób związanych z lotnictwem zegarki, mają swoją szczególną historię. Znając dynamiczne zmiany jakie następowały w branży zegarkowej w ostatnim czasie, już choćby nieprzerwana przez ostatnich 59 lat, obecność modeli Airman na zegarkowym rynku jest najlepszym świadectwem dla niezwykłych własności linii i marki.
Na wystawie prezentowane są 4 historyczne egzemplarze pochodzące z firmowego, muzealnego zbioru zegarków. Pierwszym z nich jest egzemplarz z przyjmowanej jako pierwszej, produkowanej w latach 1953-1960 generacji Airman, dwa z produkowanej w latach 1967-1978 drugiej generacji (SST).
Na wystawie prezentowane są następujące zegarki z linii Airman:
Airman 1 - 1955, Airman SST Chronograph - 1968, Airman SST - 1967
Szczegolnym, także muzealnym egzemplarzem jest prezentowany na wystawie model Glycyne D
Glycine D - 1938
Jak widać na prezentowanych modelach, Airman zmieniał kształt koperty, rodzaj mechanizmu, a także kolorystykę, by w ostatnim czasie, co widać w aktualnej ofercie salonu, wrócić do swoich korzeni. Oczekiwania potencjalnych kupców i chęć sprostania wymogom rynku wymusiły powstanie aż 26 generacji tego modelu.
Pierwszy modelu Airman występował tylko z białą tarczą, nie posiadał oznaczeń pory dnia (AM/PM), czy grotu strzałki na końcu wskazówki godzinowej. Takim krokiem i tym zegarkiem, marka Glycine stała się prekursorem w tworzeniu zegarków z tarczą o podziałce dwudziestoczterogodzinnej. Wkrótce pojawiły się one w innych firmach, lecz poza palmą pierwszeństwa, przewaga zegarków Glycine polegała także na tym, że nie musiały mieć one dwóch wskazówek godzinowych aby pokazywać czas w dwóch różnych strefach czasowych. Możliwość taka była uzyskana dzięki obrotowym pierścieniom z podziałkami dwudziestoczterogodzinnymi. W pierwszym rzędzie Airman 1 stał się hitem w USA, a w następnym kroku, pojawiły się kolejne wersje zegarka, tym razem już najlepiej rozpoznawalną i królującą w kolejnych latach czarną wersją tarczy. Taki zegarek jest prezentowany na wystawie.
Druga generacja modelu Airman inspirowana była pierwszym ponaddźwiękowym samolotem cywilnym - Boeing 2707. W dziedzinie awiacji, prace nad tym konkretnym projektem, zakończone zostały niestety na etapie prototypu. Niezależnie od tempa i efektów prac nad samolotem, seria zegarków Airman, która powstała po 1967 roku, przyjęła nazwę SST (Supersonic Transport) i ma wygrawerowany na deklach model samolotu Boeing. Stałe konsultacje konstruktorów zegarków z pilotami, podczas tworzenia drugiej generacji modelu Airman, pozwoliły stworzyć zegarek w który chętnie wyposażono personel USAF (United States Air Force). Cechą charakterystyczną modeli SST (bez stopera) była tarcza podzielona linią pionową, na prawą - szarą, na której wskazówka operowała w ciągu pierwszej części doby i lewą – czarną dla drugiej jej części. Zegarek posiadał także obrotowy, wewnętrzny, pomarańczowy pierścień. Model ten zyskał sobie nawet rynkowy przydomek „Pumpkin” (Dynia).
Na wystawie prezentowane są modele: Glycine SST i Glycine SST Chrono.
Oczywiście oferta salonu odCzasu doCzasu obejmuje tylko współczesne modele marki Glycine, a wśród nich znajdują się także egzemplarze z linii Airman. Te obecne, tworzone od 1998 roku zegarki, przyjmują kolejne numery w statystyce generacji. Na ekspozycji salonu ta modele zegarków Airman Glycine, są w wyraźny sposób akcentowane.
Z grona wszystkich współcześnie produkowanych i prezentowanych w salonie zegarków warto zwrócić uwagę na obecny w salonie model Airman Base 22. Taki właśnie zegarek, wraz z dyplomem wyróżnienia GAA (Glycine Aviation Award), w imieniu firmy Glycine przekazał kapitanowi statku powietrznego Tadeuszowi Wronie, przedstawiciel marki Piotr Sobota w grudniu ubiegłego roku. Jest cenne, że doceniając niezwykle dokonanie naszego pilota i na pewno uwzględniając znaczenie osoby i zdarzenia dla polskiego rynku, związana z zegarkami dla pilotów zegarkowa firma zdecydowała się na taki gest (na zdjęciach Kapitan Tadeusz Wrona, Piotra Soboty i autora opracowania)
Osoby odwiedzające salon i podziwiające wystawę mogą liczyć także na drobną czekoladową słodkość, ufundowaną przez firmę Glycine.
Władysław Meller
Nadesłał:
odCzasu doCzasu
|